Kilka wrażeń z użytkowania Fidelio E5
Cześć,
Kupiłem Fidelio E5, którym zastąpiłem zestaw Onkyo SR508 + Jamo S606 5.1 (nie mogłem wykorzystać pełni możliwości dużego zestawu). E5 daje radę w salonie 36m2, bardzo przyjemne pełne stereo, na filmach również się sprawdza, nie zauważyłem braku centralnego głośnika w czasie dialogów. Do lewej kolumny podłączam dekoder UPC i laptop (Kodi.tv) po HDMI, odtwarzacz CD po optycznym kablu, trzecie HDMI wychodzi na TV. Podłączyłem, nauczyłem się kolorów diód i zapomniałem o sprzęcie

Pięknie wygląda i po prostu działa.
Odłączane głośniki potrafią urozmaicić oglądanie filmów, jeśli ma się gdzie je położyć. Raz zdarzyło się, że straciły sync z bazą i obie diody (pomarańczowa i czerwona) migały - konieczne było wyłączenie/włączenie całości.
Materiał filcowy na obudowie wygląda elegancko, ogólnie całość sprawia bardzo przyjemne wrażenie, co zostało osiągnięte kosztem wyeliminowania pokręteł/ekranu/wskaźników/etc (czasem ich brak, do czego można się jednak przyzwyczaić).
Wykorzystałem wszystkie HDMI (3), więc kolejne urządzenie zmusi mnie do zmiany konfiguracji, ale w dzisiejszych czasach nie jest to problemem.
Bluetooth działa OK, paruje się z urządzeniami. Sprawdzone z Android 4.4.2 i Win8.1 na Asus, Sony, Samsung.
Duże plusy:
- przyjemne, eleganckie i oszczędne wzornictwo;
- pełny mocny dźwięk;
- minimalistyczna obsługa (co czasem bywa minusem...);
- zdecydowanie mniej kabli;
- łatwa konfiguracja.
Drobne minusy

- uboga instrukcja;
- brak OSD/wskaźnika głośności/informacji o aktywnym źródle, po starcie nigdy nie wiem z jakiego poziomu zaczynam odsłuch;
- sterowanie pilotem nieco utrudnione (trzeba precyzyjnie celować), co udało się obejść używając pilot uniwersalny.
Polecam.