Kurczę chciałem sobie tylko kupić wiekszy i "lepszy" telewizor i okazuję się, że to nie takie proste

Do tej pory używam 5-letniej 50 calowej plazmy Panasonica i w sumie jestem zadowolony, ale chciałbym lepiej i okazuje się,ze w 5 lat technologia poszła jednocześnie krok do przodu i 2 kroki do tyłu...no bo popatrzcie...niby w tv teraz kupa bajerów, a telewizji się nie da oglądać bo zawsze coś tam przeszkadza.No pewnie można kupić telewizor w cenie samochodu ponoć tylko taki "daje szanse",że wszystko będzie ok.Tylko czy tak powinno być?? W końcu 4 tys. to też jest niemała kwota i wydając tyle nie ma się żadnych gwarancji, że produkt jest dobry.Chyba sobie jednak odpuszczę i poczekam rok bo zależy mi na 60 calach lub 55+amblilight, a w tej cenie to tylko mam do wyboru Philips 55PUS6561/7101 problemy z nim znane wszystkim lub Sony7005/8005 matryca 60hz, IPS niestety ,58DXU701 Panasonic tu też 60hz,ale już matryca VA no i Samsung 60J6240 matryca ponoć 120hz ,ala z jednym suwakiem i to poobno działa jak matryca 60hz, za to VA no i bez 4K, ale sam już nie wiem czy nie lepiej skupić się na fullhd niż oglądać reklamowki z 4k z youtuba bo pewnie po miesiącu mi się to znudzi.Jak coś to koledzy poradźcie bo ja już mam mętlik w głowie.