Drodzy użytkownicy 6008K,
dziś, po 10 dniach przeprawy z 42PFL6008k rzutem na taśmę skorzystałem z opcji odstąpienia od umowy i teraz mam dwa tygodnie na oddanie go. Problemów było kilka, ale szalę przechylił jeden. Pytanie do Was, czy występuje u Was to samo, a mianowicie rozjeżdżanie się podpisów pod plikami mkv. Założę się że mnóstwo osób z Was ściąga filmy czy seriale, które potem odpala z USB bądź zasysa z sieci domowej (z czym był generalnie problem u mnie) i dorzuca do tego napisy.
Zadzwoniłem do Philipsa, ale najwyraźniej traktują opcję odtwarzania plików mocno po macoszemu. Co prawda nie mieli takich zgłoszeń (stąd może kwestia samego egzemplarza, może mój jest felerny?), ale jeśli tak odtwarza, to nie będzie inaczej. Oczywiście jakieś 10 razy słyszałem, że pewnie pobrałem złe napisy, jednak na wszystkich filmach i plikach txt jest to samo: na kompie, na androidzie wszystko działa a w TV rozjeżdża się w tempie ok. 10 sek. na godzinę. Nie muszę dodawać, że uniemożliwia to komfortowe oglądanie czegokolwiek trwającego powyżej 15 minut. Być może, jak później mi dopowiedziano na infolini, wynika to z zaokrąglania czasu wyświetlania ilości klatek na sekundę, co rzutuje później takim właśnie efektem.
Pytanie, czy u kogoś jeszcze też występuje ten problem a jeśli tak, to czy da się (i jak) go rozwiązać?
W tej chwili myślę o zakupie LG 42 691s, z tego co czytałem przynajmniej nie muli, a nie podejrzewam że będzie miał obraz dużo gorszy od Philipsa (który dupy nie urywał, aczkolwiek na zwykłych ustawianiach, nie kalibrowałem go).
dziś, po 10 dniach przeprawy z 42PFL6008k rzutem na taśmę skorzystałem z opcji odstąpienia od umowy i teraz mam dwa tygodnie na oddanie go. Problemów było kilka, ale szalę przechylił jeden. Pytanie do Was, czy występuje u Was to samo, a mianowicie rozjeżdżanie się podpisów pod plikami mkv. Założę się że mnóstwo osób z Was ściąga filmy czy seriale, które potem odpala z USB bądź zasysa z sieci domowej (z czym był generalnie problem u mnie) i dorzuca do tego napisy.
Zadzwoniłem do Philipsa, ale najwyraźniej traktują opcję odtwarzania plików mocno po macoszemu. Co prawda nie mieli takich zgłoszeń (stąd może kwestia samego egzemplarza, może mój jest felerny?), ale jeśli tak odtwarza, to nie będzie inaczej. Oczywiście jakieś 10 razy słyszałem, że pewnie pobrałem złe napisy, jednak na wszystkich filmach i plikach txt jest to samo: na kompie, na androidzie wszystko działa a w TV rozjeżdża się w tempie ok. 10 sek. na godzinę. Nie muszę dodawać, że uniemożliwia to komfortowe oglądanie czegokolwiek trwającego powyżej 15 minut. Być może, jak później mi dopowiedziano na infolini, wynika to z zaokrąglania czasu wyświetlania ilości klatek na sekundę, co rzutuje później takim właśnie efektem.
Pytanie, czy u kogoś jeszcze też występuje ten problem a jeśli tak, to czy da się (i jak) go rozwiązać?
W tej chwili myślę o zakupie LG 42 691s, z tego co czytałem przynajmniej nie muli, a nie podejrzewam że będzie miał obraz dużo gorszy od Philipsa (który dupy nie urywał, aczkolwiek na zwykłych ustawianiach, nie kalibrowałem go).