Pd-30, pd-50...

Jan1975

New member
Dzień dobry. Witam, wszystkich. Postanowiłem napisać na tutejszym forum z zapytaniem o źródło. Na samym początku proszę o wyrozumiałość, jeśli mój temat jest odgrzewany. Jestem tradycjonalistą i raczej nie korzystam z for tematycznych poświęconych audio/video. Natomiast z hobby jakim jest audio obcuję już dość długo. Rocznik w nicku... Ale mam pytanie. Posiadam zestaw składający się z kilku elementów, a nawet kilkunastu, ale na chwile obecną zastanawiam się nad źródłem do Luxmana LV117 i Dynaudio Audience 52. Do zeszłego tygodnia w zestawie pracował jako źródło Kenwood DP7090, który niestety umarł śmiercią naturalną jak to się czasami mówi.... Dzisiaj myślę o odtwarzaczu nowym. Nie jestem przeciwnikiem sprzętów używanych, nawet ich zwolennikiem, ale po głębszych przemyśleniach uznałem, że w kwestii CD wypada już przesiąść się na sprzęt nowy. Mam dosyć drżenia o lasery i ogólny stan techniczny używek, z którym niejednokrotnie się spotkałem kupując takowy na rynku wtórnym. W tytule wpisu wskazałem na odtwarzacze Pioneera. Jakiś czas temu miałem styczność u swego przyjaciela posłuchać nowego PD-50. I byłem bardzo pozytywnie zaskoczony tym odtwarzaczem. Moje pytanie brzmi, czy model niższy - mianowicie PD-30 jest odtwarzaczem brzmieniowo zbliżonym? Oczywiście, że będzie wydaje się grał odrobinę inaczej, z mniejszym wypełnieniem i dociążeniem, ale czy po prostu - gra dobrze? Pytanie jest skierowane głównie do osób, które obcują z tym odtwarzaczem na co dzien lub w pewien sposób poznali go na tyle dobrze, że mogą się w jakiś konkretny sposób wypowiedzieć. Może coś komuś się przypomni w temacie, byłbym bardzo wdzięczny. No, może coś ktoś napisze o PD-10, jeszcze niższym modelu. Ponadto, pomimo, iż jestem także fanem płyt winylowych, dobrze by było przekonać się do USB... zapoznać się z taką formą odtwarzania.

Dlaczego skupiam się na Pionierze. Drogę wskazał mi właśnie PD-50. Podobał mi się z uwagi na nie wybitną ale uważam dobrą analityczność, jasne brzmienie, które właśnie u mnie w połączeniu z Dynaudio i Luxem się sprawdzi. Po prostu - sensowne granie za pieniądze Kowalskiego. PD-50 jest drogi, dlatego pytam o modele niższe. Może ktoś z użytkowników wskaże inną drogę... Marantz CD5005? (aczkolwiek marka ta kojarzy mi się z dość wolnym tempem, ciepłem brzmieniem, którego chcę uniknąć, ale nie znam obecnego Marantza), Onkyo (znalazłem jakiś C7030)... kto wie? Budżet nie jest wysoki i adekwatny do reszty toru - 1500 zł. Nie widzę sensu pakowania większych pieniędzy w CD w obecnej sytuacji.

Muzyki jakiej słucham to głównie ambient, muzyka klasyczna, jazz w niewielkiej ilości, muzyka elektroniczna typu Kraftwerk, Jarre, Tangerine Dream, Klaus Schulze, ale również w bardzo dużej ilości Dead Can Dance, twórczość Lisy Gerard. Typowy rock to już nie moja fascynacja....

Dziękuję za każdą informację w opisanym problemie i wszelkie wskazówki.

Pozdrawiam.
Janek K.
 

exciter555

New member
Witam serdecznie.

Rozumiem Cię doskonale jeśli chodzi o Cd i nowy sprzęt. Sam jestem zwolennikiem sprzętu używanego z okresu złotych lat stereo, no i cóż, ale jednak w obecnych czasach mocno widać, a czym bardziej słychać wpływ marketingu, oraz księgowych na sprzęcie audio, szczególnie budżetowym.
Tak jak poszczególne elementy audio moim zdaniem lepiej kupić używane tak cd lepiej nowy i na gwarancji.

No ale do rzeczy.

Piszesz, że spodobała Ci się prezentacja Pioneer Pd 50. Czyli odpowiada Ci jaśniejsze , analityczne brzmienie tego odtwarzacza.
Od razu napiszę, że Pioneer Pd 30 nie ma do niego startu. Owszem, gra podobną charakterystyką brzmienia, ale jest to o klasę, a nawet dwie klasy niższy odtwarzacz. Przede wszystkim gorsza budowa, gorsza rozdzielczość, o wiele mniej powietrza pomiędzy instrumentami, mniejsza otwartość dźwięku. Zarazem gorsza dynamika jak i definicja niskich tonów. Gra bardziej sucho i ostrzej od Pd 50.
Mało tego , Pd 50 może pełnić funcję Dac'a, ma wejsćia optyczne oraz coaxial. Dźwięk po dac'u również bardzo dobry.

Jeżeli podoba Ci się sygnatura brzmienia tego Cd to z ręką na sercu mówię , że nie kupisz nic lepszego w kwocie do 2000 zł , a nawet lekko wyższej.
Więc nie masz co kombinować , tylko odłożyć pieniądze i go brać. Takie jest moje zdanie.

Moje słowa popieram długimi odsłuchami i szukania złotego środka aby zastąpić odtwarzacz Pioneer Pds 901. Przesłuchałem kilkanaście cd i w kwocie do 3000 zł jedynie ten Pioneer Pd 50 podszedł najbliżej ;)

Pozdrawiam...

Ps. Żaden Onkyo c7030, Marantz cd 5005, Yamaha cds 300 - pieniądze wyrzucone w błoto , te odtwarzacze są warte max 400zł, zresztą umów się gdzieś do salonu audio i sam sobie porównaj ;)
 
Ostatnia edycja:

przemko77

Well-known member
Bez reklam
Dobrze myślisz ,miałem okazję słuchać kilku klocków Pioneer i byłem bardzo zaskoczony jakością dźwięku
Wszystkie odtwarzacze są zbliżone jakością dźwięku ,nawet PD- 10 oferuje dobry dźwięk o dużej przejrzystości i świetnej rozdzielczości w wysokich tonach, więc nawet gdyby wybór padał na ten odtwarzacz nie będzie źle
W Twoim przypadku bardziej wydaje się sensowne kupno nawet tego podstawowego modelu ale lepszego wzmacniacza ,co w połączeniu w kolumnami które masz przyniesie lepsze efekty niż kombinacja odwrotna - oczywiście zakładając ,ze masz budżet ograniczony
 

Jan1975

New member
Witam ponownie. Bardzo dziękuję za informacje i wskazówki. To dla mnie cenne informacje. Opinie rozbieżne jak widać... Osobiście zdaję sobie sprawę, że dzisiejsze sprzęty audio to już inna epoka pod względem wykonania, brzmienia i wartości, oczywiście "in minus". Po prostu - jak wielu, godzę się z tym. Biorę, jak to się mówi, z całym dobrodziejstwem inwentarza. Zainteresowałem się sprzętem nowym jeśli chodzi o CD, nie myślę o wymianie wzmacniacza, albowiem mój Luxman doskonale spełnia moje oczekiwania. Jego charakter jest taki, jaki poszukiwałem przez długi czas. Odtwarzacz traktuje jako uzupełnienie, przysłowiową "kropkę nad i". Doświadczenie pod względem charakterystyki brzmienia ukierunkowało mnie na PD-50 po zapoznaniu się u kogoś innego. To się może sprawdzić, no ale mogę się również mylić.

Pozostaje mi faktycznie zapoznanie się z wspomnianymi odtwarzaczami Pioneer osobiście w salonie. Jeśli miałbym się decydować na PD-50, to muszę poczekać i po prostu - dozbierać właściwą kwotę. Widocznie dzisiaj mamy takie czasy, że jak chcemy mieć sensowne granie, to już musimy rozglądac się za modelami najwyższymi. A pamiętam jak to było w latach 90'... Średnie modele potrafiły oczarować.

Jeszcze raz bardzo dziękuję za poradę osobom exciter555 i przemko77. Może ktoś inny jeszcze się wypowie w kwestii odtwarzaczy nowych, bo o nich rozmawiamy.

Kłaniam się w ten deszczowy wtorek. Janek K.
 
Do góry