Nareszcie go mam!
Witam.
Jednak w końcu przed Świętami udało mi się go kupić. Mam TX-P50G10!
Jednak w końcu kupiłem go w Saturnie w Poznaniu. Po negocjajcjach z kierownikiem działu za 7299. Moim zdaniem (przy kredycie 0%) - niezła cena.
Ogóle wrażenia (chociaż to moja pierwsza plazma i w ogóle przesiadłem się z bańkowego Thomsona - co prawda z najwyższej półki) - BARDZO dobre.
Rzeczywiście: bardzo dobry czarny, ładne, żywe kolory, głębia obrazu, dobry (o dziwo) dźwięk.
Wiem, że telewizor wymaga jeszcze ustawienia (a jest co ustawiać - sporo rożnych regulacji), bo rzeczywiście z tymi odcieniami (przy ciemnych ubraniach, scenach) mogłoby być trochę lepiej. Myślę, że z tablicami i opisem kalibracji Buroscha da się to lepiej wyregulować.
Wielkość ekranu (50") w pierwszej chwili POWALA (nawet z tego powodu były drobne nieporozumienia w domu), ale to tylko pierwsze wrażenie. Po paru godzinach oglądania (z 5,5 m) ekran staje się coraz "mniejszy" i nawet już prawie "mały". Dla tych co się wahają: KUPUJCIE jednak WIĘKSZY, nie mniejszy, bo będziecie żałować.
Oglądam TV w jasnym, południowo-zachodnim pokoju z ogromnymi oknami i .... TV radzi sobie na prawdę dobrze. Odbicia mniejsze niż w starym CRT.
Mam tylko dylemat: czy i ew. z jakimi ustawieniami przeprowadzać wstępne "wypalanie" plazmy czyli burn-in.
Na amerykańskim forum znalazłem ustawienia i specjalne obrazy do takiego "wypalania", ale te ich ustawienia nijak nie mają się do naszych (zupełnie inne wartości w menu). Choć podobno takie wstępne 120-godzinne "wypalanie" zdecydowanie poprawia właśnie te problemy z odwzorowaniem ciemnych obrazów i z paroma innymi problemami.
Dla zainteresowanych skrót do tamtego tematu (to jest co prawda dla X10, ale ustawienia są podane dla wszytskich Panansów z panelami 12 generacji):
.avsforum.com/avs-vb/showthread.php?t=1128487