Wiem, że minęło już trochę czasu, temat okrzepł i praktycznie został zapomniany, ale po tak długim czasie, jest parę rzeczy, o których chciałem napisać, a które być może pomogą tym, którzy jeszcze praktykują przegrywanie płyt, oczywiście na własny użytek. A wszystko za sprawą naszego forumowego Kolegi, który podesłał mi pokaźne pudło swoich płyt - ponad sto, w celu ich zarchiwizowania na dysku. W większości to CD i DVD, oraz kilkanaście płyty Blu ray. No i tutaj się działo.
Dziś nikt już nie zważa na Cinavię, ponieważ prawie wszyscy beztrosko, nie jako z przyzwyczajenia, pobierają już gotowe treści z Sieci, które zostały jej pozbawione, nieświadomi tego, że jednak ktoś to robi. I to z niemałym trudem. Bo przecież Cinavia nie zniknęła.
Do tej pory i ja się tym nie przejmowałem mając do dyspozycji odtwarzacz Blu ray, który jest jej pozbawiony. Więc… Ale kiedyś wszystko się kończy i po raz pierwszy musiałem na poważnie stawić jej czoła.
Podstawowym programem dla mnie był/jest DVDFab. Jest to jedna z kilku aplikacji, potrafiących m.in. radzić sobie z Cinavią. Lecz nie do końca z takim efektem, jak byśmy chcieli. Otóż, „zdjęcie” Cinavii ze ścieżki audio powoduje, że plik wynikowy jest tylko „rdzeniem” (core) „zainfekowanej” ścieżki, czyli co najwyżej 5.1/7.1, który na dodatek zapisujemy w innym formacie.
Tak więc, nici z Auro, Atmosa, czy DTS:X. I z tego właśnie powodu, nigdy nie używałem tego softu do „walki” z Cinavią, bo i nie widziałem w tym sensu – odpowiedni odtwarzacz BR. Lecz kiedy trafiły do mnie filmy z Auro-3D „skażone tą zarazą” postanowiłem, że muszę coś z tym zrobić. Przecież w Sieci jest wiele ripów filmów z dźwiękiem Immersyjny, które na oryginałach mają Cinavię.
Okazało się, że świetnym programem jest Leawo Prof. Media, z modułem Cinavia, który jest bliźniaczo podobny w działaniu do DVDFab’a. Jednak na polu Cinavii, to zupełnie inny level. Plik wynikowy jest tym samym, co oryginał. Tak więc w pełni możemy cieszyć się dźwiękiem Immersyjnym, a nie zdegradowanym do 5.1. i zapisanym w zupełnie innym formacie. Ale. I tu trafiła się łyżka dziegciu. Jednym z filmów, poddanych „obróbce”, był film „
Passengers”. Nie wiedzieć czemu, ścieżka Auro-3D, została przekonwertowana na DD 5.1! Nawet nie core! Dlaczego? To pozostanie zagadką. Póki co, to jedyny znany mi przypadek. Tak więc, na razie, „
Passengers” pozostanie ze „piętnem”.
Spotkałem komentarze, że pozbycie się Cinavii w ten sposób, ma skutki uboczne dla sygnału audio. Nie wiem, czy, a jeśli, to na ile tak jest, bo tego nie testowałem. Ale z drugiej strony, ilu ludzi pobierając „oczyszczone” w ten sposób pliki zdaje sobie z tego sprawę. Bo pewnie nawet tego nie zauważą. Odnośnie firmy Sony, „twórcy” Cinavii. Dziwi fakt, że w swoich wydaniach filmów, nie każdy posiada Cinavię. Dla przykładu; „
Passengers” vs „
Spider Man: Homecoming”. Oba od Sony i oba z dźwiękiem Auro-3D. Pierwszy z Cinavią, drugi bez. Jakiś brak konsekwencji ze strony Sony. Zresztą, coś nie bardzo inni wydawcy filmów umieszczają Cinavię na swych filmach.
Teraz może trochę o sprzęcie.
Dość przykra sprawa, odnośnie odtwarzania filmów na PC, czy HTPC. Otóż procesory Intela od 11tej generacji wzwyż, zostały pozbawione rozszerzenia Intel SGX (Software Guard Extensions), które jest niezbędne do odtwarzania płyt Blu-ray UHD. Pewnie jest to problem dotyczący marginalnej liczby użytkowników, bo i tak większość pobiera treści z Internetu, nie zważając na jakość tych że, lecz mimo wszystko, pewien niesmak pozostaje.
Niemniej jednak… W Internecie można spotkać różnego rodzaju fora, zajmujące się tematyką hardware’ową. Jest to temat rzeka. Być może będziecie zaskoczeni, ale istnieją standardowe napędy/nagrywarki BR dla PC, które potrafią odtwarzać płyty UHD. Tak, tak. Prym wiodą tutaj przede wszystkim urządzenia LG i Pioneer. W dużym skrócie chodzi o to, aby dysponować urządzeniem o odpowiednio niskim/starym firmware (właściwie już nieosiągalne, jedynie rynek wtórny), lub przez zrobienie tzw. downgrade’u – na tych „świeższych”, a które dodatkowo trzeba zmodyfikować. Nawet można dokonać tego samemu. W Necie jest cała masa najróżniejszych poradników na ten temat. Ale dla kogoś, kto nie jest mocny w te klocki, bo temat nie jest taki oczywisty i prosty, lepiej skorzystać z pomocy ekspertów i… zakupić takie gotowe urządzenie, aby nie zmienić swojego sprzętu w bezużyteczną „cegłę”. I ja tak zrobiłem. Właśnie na niego czekam.
I nie są to jakieś kosmiczne pieniądze.
https://www.ebay.com/itm/2649223761...pid=5338815362&customid=&toolid=10001&mkevt=1 - standardowa cena za napęd PC w porównaniu z tym, co oferuje się na naszym rynku
https://allegro.pl/oferta/naped-nagrywarka-4k-ultra-lg-wh16ns60-firmwar-1-00-8795451659
Na koniec zasygnalizuję jedynie, że istnieje jeszcze jeden sposób na ripowanie płyt. Jest on niezwykle prosty i bezinwazyjny w sprzęt. Bynajmniej tak to wygląda. Dlatego, nie znając szczegółów, nie będę się na ten temat wypowiadał. Lecz tak, czy inaczej, każdy sposób na przegrywanie płyt ma swoje plusy i minusy.
W kontekście tego wszystkiego, jestem zmuszony do wymiany swojego procka 11700 na 10700, gdyż moja platforma PC obsługuje obje generacje procesorów, dzięki czemu jestem bardziej elastyczny.
Odnośnie filmów, które otrzymałem do „przeróbki”. Oczywiście najważniejsze dla mnie były te ze ścieżką Auro-3D. Co prawda bez polskich wersji, ale… I tutaj były m.in. wydania dwupłytowe, jak: „
Twister”, „
DragonHeart”, czy „
Daylight” - jedna płyta z Auro-3D, druga z Atmosem. Grzech nie skorzystać z takiej okazji. Po odpowiednich „zabiegach” otrzymuję plik *mkv z obiema ścieżkami audio i z napisami pl., a czasami nawet dodatkowo z lektorem - to dla wygodnickich. Tyle, że wszystkiego trzeba poszukać w Necie i dopasować, jeśli nie było na oryginale. Czego chcieć więcej? Tak więc, po DVD i Bluray’u, czas pobawić się z UHD.