Są, ale ta z 78r. to "oryginał" i w swoim czasie ponoć w wielu krajach zakazana.
Powiedzmy, że mocne sceny, chociaż w tamtym czasie widziałem o wiele brutalniejsze filmy.
Tu nawet nie chodzi o sceny, a o scenariusz i dziwaczne zachowanie głównej bohaterki. Generalnie gniot jakich mało.
Lecę z jakimiś niszowymi produkcjami z ciekawości i takie kwiatki się trafiają.
Z filmów które siadły i chyba do końca życia nie zapomnę - to Blair Witch Project i Eden Lake.
Ten pierwszy wiadomo, w tamtych czasach to był killer i coś nowego.
Eden Lake, nie dlatego, że dobry, ale mnie osobiście poruszyła treść, żeby nie powiedzieć wkur....
Nie wiem jak teraz, ale te 15 lat temu z bólem oglądalem ten film, no i ta końcówka...