Nowości kinowe, opisy filmów... officebox ;)

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Obejrzałem połowę Anihilacji i nuda/lipa, nawet 4k z hdr tego nie ratuje.

To tak jak ja wczoraj starałem się obejrzeć film Volta - 8k nawet nic by nie pomogło żeby film dokończyć.

Armanig jeśli Jumanji 2 dźwiękowo jest porównywalny do Tarzana albo np Epicentrum to audio w tym filmie jest faktycznie mega..
 
Ostatnia edycja:

Pakolo

Well-known member
Bez reklam
Skończyłem lolek na siłę tą Anihilacje. Ten film nie jest nawet w 10% tak dobry jak ExMachina. Jedyne co było w nim fajne to ludzie rośliny:)

Wczoraj miałem dzień lenia i poszły jeszcze filmy:

The Moutain Between Us- przyjemny film, polecam w 4k.

Wind River- tutaj tylko fullHD, oparta na faktach historia, polecam.
 

[Raccoon]

New member
Bez reklam
Pakolo, ale dawaj jakies argumenty :)
Dlaczego film nie podszedl? Nudny ok, ale cos wiecej :) z ciekawosci.

Ja juz pisalem - ten film jest jak ogr :) i cebula :) znaczy ma warstwy ;P
Jak nie obierasz to nie widzisz co jest w srodku. Pozostaje nudna pierwsza warstwa. Nieciekawa. Jak obierzesz warstwa po warstwie - jest lepiej.

Nie twierdze, ze film jest bezwarunkowo swietny. Nie kazdy i nie zawsze ma ochote na takie skupienie, przemyslenia i analizy - pisal o tym Buba.

Mnie film trochę meczyl, a na koniec rozczarował, aczkolwiek drugi seans na pewno będzie. Zobaczymy czy pokaze cos wiecej. Na pewno warto raz obejrzec, bo ciekawe zjawisko.

I ogolnie bardziej mi podszedl niz Ex Machina.
 

wucash

Active member
Bez reklam
Widzę, że Anihilacja zagościła w sobote nie tylko u mnie ;)
Mi film bardzo się podobał, od początku byłem nastawiony na niespieszne tempo i klimat. Lubię filmy, które nie dają spokoju i zmuszają do refleksji. Widać troszeczkę braki budżetowe, ale moim zdaniem film jako całość to rekompensuje. Ostatnie 20 minut oglądałem jak zahipnotyzowany. Myślę, że czeka mnie drugi seans żeby zrozumieć/wyłapać więcej...
Mam wrażenie, że będzie podobnie jak z Mother! albo ci sie podoba albo duże WTF? :)
Po Anihilacji włączyłem Volte.... dno i metr mułu, wytrzymałem 15 minut.
 
Ostatnia edycja:

Pakolo

Well-known member
Bez reklam
Racoon
Oglądając Anihilację odnosiłem wrażenie, że to film nagrany na siłę i na szybko. Nie czułem emocji bohaterek, miałem wrażenie, że grają za karę w tym filmie. Mnie on kompletnie nie podszedł i może kiedyś oglądane go drugi raz bo czegoś pewnie nie zrozumiałem. W każdym razie ExMachina miała to coś co mnie porwało i zachęciło do kolejnych seansów.

Najbardziej w Anihilacji rozczarowała mnie końcówka.
Nie będę spoilerował bo wiele osób z forum nie widziało pewnie jeszcze tego filmu, ale z poważnego materiału w końcówce zrobiła się komedia.

Może jestem trochę rygorystyczny w ocenie, ale jako wielki fan filmów scifi odczułem, że tylko straciłem czas.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Ale coś musi być na rzeczy bo jak się czyta w necie to jednak ludziom ten film średnio podszedł. Co nie zmienia faktu, że będą osoby, którym film jednak się spodoba.
 

Pakolo

Well-known member
Bez reklam
Dario
Czytałem niektóre interpretacje z rana, przy kawie i nieźle się uśmiałem. Oczywiście film może się podobać, a nie musi. Ja wyciągnąłem z niego pewne wnioski, ale musiałbym spoilerować żeby się nimi podzielić.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Szukanie drugiego dna na siłe, często zjawisko w tego typu pozycjach.
Jak film ma 2,3..10 "warstw" i człowiek napisze, że doskonale rozumie "co autor miał na myśli" (tak jak to miało miejsce w przypadku Mother) to i tak w przypadku krytyki, ktoś napisze, że nie zrozumiałeś, bo komuś akurat przypadł ten styl i forma, przez co z automatu czuję się od ciebie mądrzejszy.

Film jak dla mnie średni, za to końcówka w połączeniu z klimatycznym audio daje radę.
Cała reszta jest tylko ok.
Ex Machina to zupełnia inna para kaloszy i jak dla mnie nie ma porównania, ale ja bym tych dwóch pozycji absolutnie ze sobą nie zestawiał.
 
Ostatnia edycja:

[Raccoon]

New member
Bez reklam
To film który trzeba obejrzeć do końca i trochę o nim pomyśleć, pointerpretować albo poczytać o tym jak można go interpretować.

Np. tutaj albo tutaj.

"Mute"... to była niezła lipa.
Najciekawsze interpretacje są zwykle na YT po wpisaniu "_tytuł_ explained". Kilka filmów dzięki temu odebrałem za drugim razem zupełnie inaczej.

Armanig, zestawiamy z Ex Machiną, bo to ten sam rezyser. A szerokiego porfela filmów nie ma. Co innego jako scenarzysta.
 

bubafat

Well-known member
Bez reklam
Pakolo, ale dawaj jakies argumenty :)
Dlaczego film nie podszedl? Nudny ok, ale cos wiecej :) z ciekawosci.

Ja juz pisalem - ten film jest jak ogr :) i cebula :) znaczy ma warstwy ;P
Jak nie obierasz to nie widzisz co jest w srodku. Pozostaje nudna pierwsza warstwa. Nieciekawa. Jak obierzesz warstwa po warstwie - jest lepiej.

Nie twierdze, ze film jest bezwarunkowo swietny. Nie kazdy i nie zawsze ma ochote na takie skupienie, przemyslenia i analizy - pisal o tym Buba.

Mnie film trochę meczyl, a na koniec rozczarował, aczkolwiek drugi seans na pewno będzie. Zobaczymy czy pokaze cos wiecej. Na pewno warto raz obejrzec, bo ciekawe zjawisko.
Obawiam sie, ze drugi seans moze nie dac Ci kompletnego rozwiazania i ze dostrzezesz kilka zdecydowanie nieprzypadkowych elementow, ktore tylko wzbudza nowe pytania.
Ja mam ciagle klopot z tym filmem, choc jego glowne idee sa dla mnie oczywiste. Najlpelniej, a wlasciwie idealnie, gra dla mnie watek miedzyludzki, tj malzenstwo oraz postacie. Mam jednak problem ze znalezieniem pelnej konsekwencji i rozkodowaniu wszystkich szczegolow Shimeru. Podkrecony tym faktem zerknalem za materialami pomocniczymi, ludzac sie, ze moze czytelnicy ksiazki, cos podpowiedza, ale z tego co znalazlem na sieci, wyglada na to, ze material jest jednak za trudny dla "domoroslych krytykow", a Garland, ktory jest absolutnym pedantem jesli chodzi o prawdziwosc i kosewencje historii, wyartykulowal wyraznie, ze z nowelki czerpie jedynie klimat, a nie historie , czy charakterow postaci (pomimo oczywistych podobienstw). Malo tego. Pomimo iz z punktu widzenia producenta i artysty, atrakcyjnym jest otwartosc interpretacji, napedzajaca zainteresowanie widzow, wzbudzajaca niekonczace sie dyskusje i szum medialny, w jednym z wywiadow stwierdzil, ze wszystko potrzebne do odkodowania, znajdziemy w filmie i jego idea jest scisle okreslona. Dla mnie znamienne jest tez, ze "powazni recenzenci" poki co siedza cicho, najwyrazniej majac przeswiadczenie, ze musza rozgryzc material dokladnie, przed wydaniem pochopnej decyzji, a moze czekaja, na filozoficzna, czy antropologoiczna pomoc.
Ja jestem zaintrygowany. Musze go jeszcze raz obejrzec, nie tylko aby dokonczyc intelektulany challenge, co ze wzgledu na oprawe. Ten film potrzebuje kinowych warunkow. Czekam na kolejny seans i wydanie plytowe, choc nie spodziewam sie znalezc w wycietych 10 minutach specjalnej zmiany.
Porownanie Armaniego do Mother! jest wg mnie o tyle trafne, ze oba filmy nie otrzymaly naleznego im odbioru, z uwagi na niewlasciwy marketing, ktory obiecal widzom, cos czego w filmie nie bylo, badz nie dostarczyl go na duzy ekran. Oba jednakze trafiaja na mojej "specjalna polke".
Mother! byl dla mnie filmem oczywistym. Interpretacja zawartych w nim idei i zamyslow byla stosunkowo latwa, a pomimo swej kameralnosci, byl filmem trzymajacym w ciaglym napieciu. Praca kamery, dzwiek i konstrukcja scen, ustawily moj wspoczynnik przezywanych wrazen na 100 procent praktycznie od samego poczatku. Wg mnie jest to za%&*wiscie niedoceniony film, bo pomimo swej "prostoty", wydaje sie byc idealnie przemyslany i wykonany. Podobny poziom wyrafinowania samego zamyslu prezentuje Annihilation, z tym ze tu, dla odmiany, mamy stabilna, wolna kamere, brak dynamiki dzwieku ( soudntrack jest niezly i bardzo dobrze skrojony pod to co dzieje ) oraz format telewizyjnego streamu, nie pozwalaja na zbudowanie napiecia i dostrzezenie szczegolow na ekranie telewizora. Ten film na duzym ekranie oglada sie zupelnie inaczej, zwlaszcza drugi raz, kiedy juz wiemy o tym, ze nie bedzie w nim rozpierduchy i walki z Obcym. Potrzeba tylko lepszej dynamiki dzwieku ( dawac plyte!), bo mix z Netfliksa nawet na KD wypada slabo.
Nie mam za zle nikomu, kto nie dostrzegl jego walorow, badz zanudzil sie na smierc. Nie moja strata.
Moze film wroci kiedys, do swiadomosci kinomaniakow, tak jak Primer, a moze przepadnie zapomniany. Zyjemy wszak w czasach 8-second attention span society. Ogladaliscie film o dragach, ktory zapodalem wczoraj? :)


Szukanie drugiego dna na siłe, często zjawisko w tego typu pozycjach.
Jak film ma 2,3..10 "warstw" i człowiek napisze, że doskonale rozumie "co autor miał na myśli" (tak jak to miało miejsce w przypadku Mother) to i tak w przypadku krytyki, ktoś napisze, że nie zrozumiałeś, bo komuś akurat przypadł ten styl i forma, przez co z automatu czuję się od ciebie mądrzejszy.

A co jest wg Ciebie "drugim dnem", a co istota tego filmu?
Czy naprawde uwazasz, ze "szukanie drugiego dna", sluzy udowodnieniu tego, ze poszukiwacz jest madrzejszy od Ciebie? Wedlug mnie raczej sluzy temu, aby stal sie madrzejszym od samego siebie, sprzed chwili w ktorej, obejrzal film. Zwlaszcza jezeli film mu sie podobal. Nie wiem, czy odrzucasz sens poglebiania wiedzy i dążenia do lepszego zrozumienia swiata generalnie, czy uzalezniasz go jedynie co do zakresu, ktory Cie interesuje?
Wez jednak pood uwage to, ze transformata Fouriera moze wydawac sie intrygujaca jedynie dla garstki ludzi, jednak kazdy inzynier powinien ja poznac. Bez niej bowiem dyskutowalbys co najwyzej z sasiadem zza sciany o aspektach trójpolówki, a nie z Piramida o ulubionej grze komputerowej, z lolkiem o elektronice, czy z calym swiatem, o podboju kosmosu.
Jako ludzie, jestesmy podobnie ciekawi. Roznica sprowadza sie jedynie do innego zakresu wiedzy czy doznan, na jakim skupiamy nasza ciekawosc i eksploracje.
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Thor Ragnarok obejrzany jeśli chodzi o sam film to już swoje odczucia pisałem po wyjściu z kina , natomiast pod względem technicznym film prezentuje się lepiej niż dobrze tzn. jakość obrazu jest bardzo dobra, dźwiękowo film jest np. lepszy od Avengersów 2, aczkolwiek nie ma takiej dynamiki jak niektóre filmy mają, nie ma tej szczegółowości w dźwięku co np. jest w filmie Tarzan (kto oglądał dobrze wie o co chodzi) pomimo, że np. w głośnikach surandowych troszkę ‘życia” doświadczymy, podobnie w kanale przeznaczonym dla suba. Niestety nie ma tej kropki nad „i”
Jeśli chodzi o 3d to faktycznie jest to jedno z najlepszych 3d i warto obejrzeć nawet na takim śmiesznym tv jakim jest rozmiar 55 cali, różnica bardzo duża w stosunku do filmu 2d i co jakiś czas w 3d mamy obraz na cały ekran :), a to wielu lubi w tym i moja osoba. Więc jak ktoś lubi Marvela to myślę, że nie będzie zawiedzionym a tym bardziej, że Thor troszkę różni się ilością humoru w stosunku do innych filmów, które MCU do tej pory wyprodukowało.
 

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Ja nie dalem rady thora obejzec :) Zakonczylem na etapie jak thor wyladowal na smietnisku i mial walczyc w jakichs zawodach z kims tam... poszedlem spac a nie bylo pozno.

Natomiast ostatnio w tv lecial Iron Man, zdecydowanie inna liga niz thor (bynajmniej tak mi sie wydaje), Ogladalem po lebkach wieksza czesc pierwszej polowy bo dzieciaki chore i latalem od tv do dzieciaka, ale tak mnie wkrecil film ze chyba musze obejzec w salce.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Lolek.
Nawet mi sie Thor Ragnarok podobal. Chyba bedzie Ci trudno znalezc osoby krytykujace ten tytul.:)

Znajdą się :) Armanig nie dał rady :) Dla mnie troszkę przy dużo żartów, ale zarówno w kinie jak i w domu rodzinka dobrze się bawiła.

Lolo Iron Man to trochę inny Marvel.. Wbrew niektórym marvel nie jest na jedno kopyto w 100% znaczeniu tego słowa.. ale z takimi osobami co twierdzą inaczej nie będę się spierał.. :)
 
Ostatnia edycja:

bubafat

Well-known member
Bez reklam
Znajdą się :) Armanig nie dał rady :) Dla mnie troszkę przy dużo żartów, ale zarówno w kinie jak i w domu rodzinka dobrze się bawiła.

No to sorry. Przegapiłem. :)
Ja się nastawilem na smichy-hichy więc nie było kichy.
Tymczasem odkopalem samochód i dojechałem do kina wreszcie na Red Sparow.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
A co jest wg Ciebie "drugim dnem", a co istota tego filmu?
Czy naprawde uwazasz, ze "szukanie drugiego dna", sluzy udowodnieniu tego, ze poszukiwacz jest madrzejszy od Ciebie? Wedlug mnie raczej sluzy temu, aby stal sie madrzejszym od samego siebie, sprzed chwili w ktorej, obejrzal film.

Nie. Zupełnie się nie zrozumieliśmy i nie piszmy zbędnych scenariuszy.
Kontekst wypowiedzi był prosty.
Definicja "drugiego dna" jest oczywista, a w kontekście mojej wypowiedzi miała zupełnie inne znaczenie i tyczyła się ogółu, a właśnie ten ogół często nie ma zrozumienia dla osób które przebrnęły przez te wszystkie(?) warstwy (Racco o nich wspomina) i w dalszym ciągu nie zachwyca wspomnianego odbiorcę. No chyba, ma takie prawo? ; )
Natomiast jeżeli ktoś ma potrzebę dalszej eksploracji, to hulaj dusza.
Sam na wielu płaszczyznach drążę i wałkuje temat, wszak nie każdy jest omnibusem, a poszerzanie wiedzy nie boli.
Jak najbardziej popieram.

Nigdzie też nie napisałem, że film był nudny czy zły (!) Napisałem, że był średni i nie dlatego, że mnie "przerósł" czy nie zrozumiałem, tudzież nie znalazłem skrzętnie ukrytego "drugiego dna", a z zupełnie innych przyczyn.
Dodam, że i ja zagłębiłem temat po seansie i nic nowego się nie dowiedziałem.
A czy coś mi umknęło, być może po kolejnej "warstwie" dostanę olśnienia i napisze, jak bardzo się myliłem.
Nie sądzę jednak, żeby to miało drastycznie zmienić końcową ocenę.
Na pewno jest to film pod projekcje/audio. Zresztą sam o tym często wspominam.

Pisałem generalnie o zjawisku, a ja akurat bardzo cenie sobie kino "wymagające", co nie znaczy, że łykam wszystko jak pelikan. Nie jestem z tych którzy beznamiętnie ekscytują się każdą formą sztuki i przekazu.
Tutaj fajnie wypada pozycja pt. The Square (2017) - Filmweb i nie mam tu na myśli (genialnego) performance'u człowieka "małpy".

Zwlaszcza jezeli film mu sie podobal. Nie wiem, czy odrzucasz sens poglebiania wiedzy i dążenia do lepszego zrozumienia swiata generalnie, czy uzalezniasz go jedynie co do zakresu, ktory Cie interesuje?

Właśnie, "zwłaszcza jeżeli film się mu podobał", ale nie możemy z góry zakładać, że jeżeli komuś się NIE podobał, to nie dlatego, że go nie zrozumiał i o tym właśnie pisałem, natomiast wspomniany wyżej "ogół" z góry zakłada, że jak się nie podobał, to nie zrozumiał. Koniec kropka. Tylko i wyłącznie o tym pisałem.

Co ciekawe, wspominasz o "Primer" z 2004? Toż to genialna pozycja, a przynajmniej takie zostało wrażenie.
Widziałem tą pozycje dwa lub trzy razy i swoim czasie właśnie zagłębiałem tematykę, a ta jest mi bardzo bliska i nie o tyle z filmami, a bardziej z literaturą czy wykładami (teoriami).


Armaniś trochę wypadł z tematu gier,jednak liczę,że znów złapie zajawkę ;-)
Zobacz zaś,jakie tu bije rekordy (sprawdzone po IP) :-D:mrgreen:;)
https://cdn0.tnwcdn.com/wp-content/blogs.dir/1/files/2018/01/Screen-Shot-2018-01-09-at-14.51.58.png

Ja robię maratony, stąd też takie statystyki, ale widzę, że już nie długo mnie przegonisz.
Ponoć nagrodą jest weekend w ekipie Brazzers, także jest motywacja :D
 
Do góry