Spodziewam się mrocznego klimatu, ale z tego co czytam chyba się przelicze...
Godzilla (2014) - IMDb zaliczona.
Małe spoilery
Zacznę od minusów :
Największym było chyba zatrudnienie typa na głównego bohatera.Gościu zupełnie bez charakteru...Osobiście zmieniłbym również Olsen na jakąś inną kobietę.
Fabuła nie była za wysokich lotów ale w tym filmie akurat to sprawa drugorzędna.
Film jest produkcji Japonia/USA.Mam wrażenie że pierwszą średnią i momentami nudną połowę robili Amerykanie a drugą...
Plusy :
....robili Japończycy![]()
Zaczęło się mroczniej i klimatyczniej.Przez większość czasu jest trochę ciemno lub pada deszcz ale i tak praktycznie wszystko widać.Tym razem nie mamy jednego potwora a trzy
Efekty specjalne - bardzo widowiskowe,walczące stwory sieją niezłą rozpierduchę w mieście
Efekty dźwiękowe - tutaj było świetnieKruszące się i upadające budynki,mruczenia,wycia i ogólne odgłosy potworów robiły ogromne wrażenie.
Jakość video taka :
http://s9.postimg.org/s9vqjimcd/image.jpg
Porównując z wersją z 1998 r ,nazwałbym ten film bardziej "poważnym" Szkoda że dostał tylko kategorie "PG13" ale i tak było ok...Godzilla w nowej wersji miała również bardziej wredną mordkę i posiadała dodatkowo fajną zdolność...
Ogólnie na pewno wrócę do tego filmu,przynajmniej aby zobaczyć walki![]()
Kto z amerykańców obejrzał oryginał dopiero w 2005 roku ?
Godzilla 2014 zaliczona.
Absolutny nr.1 w swoim gatunku.
W końcu coś, co łamie obecne (modne) trendy.
Jest mrocznie, bez fajerwerków, infantylnej "Zimmerowskiej" muzyki czy zbędnego humoru dla przedszkolaków.
Nie jest to wybitny film, ale w moim mniemaniu lepszy jak wszyscy przebierańcy łącznie z kolorowymi Transami wzięci.
Nie chodzi o efekty, a o styl. Szaro, brudno, a co najważniejsze nie dzieje się tam dużo, stosunkowo niewiele scen walki, co jest ogromną zaletą, zyskujemy dzięki temu namiastkę klimatu.
Obsada równie dobra, głowny bohater w przecieństwie do nażelowanych rówieśników z białymi ząbkami, nie wychyla się przed szereg, gra spokojnie, bez emocji, jego gra jest bardzo ok i fajnie wkomponował się w konwencje filmu. Podobnie Olsen czy Sally Hawkins, nie wspominając już o K.Watanabe. Zero zastrzeżeń. No chyba że ktoś woli wytapirowaną sikse z gołym tyłkiem na wierzchu.
Jak ktoś nie rozumie o czym pisze, to niech sobie włączy film od 1:37m do 1:39m, jest tam scena w której pojawia się Godzilla wymachująca ogonem, a w tle słyszymy dzwięki fortepianu. Hitchcock słynął z takich zabiegów. To jest coś, czego dziś ze świeczką szukać. Bezcenne i tego właśnie szukam w filmach, a nie przez godzine naparzania na ekranie z orkiestrą dęta na czele.
Oglądałeś u siebie? Z netu ściągnąłeś film - jak jakość na 80 calach ?
Co do filmu to ja nie oglądałem czytałem kilkadziesiąt opinii ludzi którzy oglądali ten film ( nie wiem czy w kinie czy ściągali film z netu) ale ileś wypowiedzi było że jednak troszkę rozpierduchy im brakowało w tym filmie.. Myślę też że to kwestia czego widz oczekuje od filmu, bo idąc na Transów do kina ja osobiście oczekuję, że będzie dużo efektów( wizualnych jak i tych dźwiękowych) i dużo właśnie rozpierduchy przy fajnej muzie, a nie nastawiam się że będzie to mega fabuła bo film ma co innego widzowi dostarczyć. ja na to mówię kino familijno-rozrywkowe.Ale to moja opinia..
Godzille na pewno na bluray kupię więc za kilka miesięcy się przekonam jaki to film..
Lolek znalazlem takie info o Transach...
Godzilla 2014 zaliczona.
Absolutny nr.1 w swoim gatunku.
W końcu coś, co łamie obecne (modne) trendy.
Jest mrocznie, bez fajerwerków, infantylnej "Zimmerowskiej" muzyki czy zbędnego humoru dla przedszkolaków.
Nie jest to wybitny film, ale w moim mniemaniu lepszy jak wszyscy przebierańcy łącznie z kolorowymi Transami wzięci.
Nie chodzi o efekty, a o styl. Szaro, brudno, a co najważniejsze nie dzieje się tam dużo, stosunkowo niewiele scen walki, co jest ogromną zaletą, zyskujemy dzięki temu namiastkę klimatu.
Obsada równie dobra, głowny bohater w przecieństwie do nażelowanych rówieśników z białymi ząbkami, nie wychyla się przed szereg, gra spokojnie, bez emocji, jego gra jest bardzo ok i fajnie wkomponował się w konwencje filmu. Podobnie Olsen czy Sally Hawkins, nie wspominając już o K.Watanabe. Zero zastrzeżeń. No chyba że ktoś woli wytapirowaną sikse z gołym tyłkiem na wierzchu.
Jak ktoś nie rozumie o czym pisze, to niech sobie włączy film od 1:37m do 1:39m, jest tam scena w której pojawia się Godzilla wymachująca ogonem, a w tle słyszymy dzwięki fortepianu. Hitchcock słynął z takich zabiegów. To jest coś, czego dziś ze świeczką szukać. Bezcenne i tego właśnie szukam w filmach, a nie przez godzine naparzania na ekranie z orkiestrą dęta na czele.
Po twojej recenzji jestem podjarany jeszcze bardziej.
Na marginesie dodam, że z filmów o "potworach" jednym z bardziej trzymających klimat albo inaczej wnoszących coś nowego, zaskakującego i bez zbędnych przekoloryzowanych scen bitew był Projekt Monster. Czekam na kontynuację bo podobno ma być.
Drugą część "Projekt Monster" powiadasz? To się cieszę, bo jedynka bardzo mi się podobała.
Szczególnie teraz ją doceniam (na tle innych "nowych" filmów)
projekt monster piękna sprawa, ale was zmartwie puki co JJ Abrams nie ma czasu na 2 część, nikt nie potwierdził informacji oficjalnie, tylko o ile wiem niby prequelem projektu był super 8.
Dodatki są świetne na project monster i cała otoczka jak wpada to "coś" do oceanu i na końcu filmu "taśmy prawdy"![]()