Nie obejrzymy już kolejnej części Szybcy i Wściekli

tdx

New member
Bez reklam
Swoje zdanie możesz mieć jak najbardziej natomiast wiesz że we wcześniejszym poście tak znacznie miąłeś się z prawdą, że chyba nie miałeś pojęcia jak ten wypadek miał przebieg i napisałeś żeby coś napisać...
A teraz próbujesz pisać że przecież mógł być bardziej ostrożny.

Kulig na przejeździe miał 40km/h tak że strasznie szybko jechał :)

Jakby jechał 100km/h to by zdążył przed pociągiem >> to apropos Twojego rozumowania...

i fragment z orzeczenia sądu 21 grudnia 2004 r.

Sąd odrzucił argument obrony składający częściową odpowiedzialność za wypadek na barki Janusza Kuliga. "Do kolizji doszło, bo pokrzywdzony kierował się pełnym zaufaniem do osoby, która powinna wypełnić swoje obowiązki" - podkreślił sędzia.

Może tobie chodziło o Zientarskiego, tam on sam kierował uśmiercił kolegę jechał za szybko i za wściekle....
 
Ostatnia edycja:

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
To nie byla wina Kuliga!
Mialem przyjemnosc poznac Janusza osobiscie, jezdzilismy cala ekipa na wspaniale widowiska z udzialem Janusza, a teraz sie zastanawiam co ja tu czytam?
Kulig jechal prawidlowo, stwierdzili to biegli i prokuratura, Janusz nie mial ZADNEJ mozliwosci zauwazenia niebiezpieczenstwa przy podniesionych rogatkach.
Widocznosc mial dopiero po wjechaniu na tory, wczesniej zaslaniala budka.
Mozna o tym poczytac.
Drozniczka zostala powiadomiona o przejezdzie pociagu,
systemy lacznosci dzialaly, godzina tez byla znana i dla niej tory byly dobrze widocznie.
Jedyna odpowiedzialnosc za smierc Janusza, ponosi baba ktora powinna do dzis siedziec!
To byla bezsensowna smierc, czlowiek nie zyje, a baba dzis chodzi po ulicy.
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Swoje zdanie możesz mieć jak najbardziej natomiast wiesz że we wcześniejszym poście tak znacznie miąłeś się z prawdą, że chyba nie miałeś pojęcia jak ten wypadek miał przebieg i napisałeś żeby coś napisać...
A teraz próbujesz pisać że przecież mógł być bardziej ostrożny.

Kulig na przejeździe miał 40km/h tak że strasznie szybko jechał :)

Jakby jechał 100km/h to by zdążył przed pociągiem >> to apropos Twojego rozumowania...

i fragment z orzeczenia sądu 21 grudnia 2004 r.

Sąd odrzucił argument obrony składający częściową odpowiedzialność za wypadek na barki Janusza Kuliga. "Do kolizji doszło, bo pokrzywdzony kierował się pełnym zaufaniem do osoby, która powinna wypełnić swoje obowiązki" - podkreślił sędzia.

Może tobie chodziło o Zientarskiego, tam on sam kierował uśmiercił kolegę jechał za szybko i za wściekle....

Ja nie pamietam tego wyapdku tak jak Ty , raz ze mnie to jakos specjalnie nie interesowalo, a dwa to co mi do tego, trzy mnam wiele fajniejszych zainteresowan.. Ale pamietam ze byl jakis reportaz z tego wypadku i powiem ze przelotem to ogladalem ale ludzie dwojako mowili o tej pogodzie itp. Oczywiscie to tylko ludzie... Do tego pamietaj ze nie mozna stwierdzic na podstawie licznika ile ktos jechal naprawde jezeli licznik wskazywal 40 km to jechal szybciej zawsze tak jest - podobno... pamietam jak byl wypadek plywaczki naszej i tam licznik zatrzymal sie na jakiejs tam predkosci i fachowcy sie wypowiadali ze w rzeczywsistosci predkosc byla znacznie wieksza.. Wiec i w tym wypadku predkosc byla wieksza... a mowie jesli warunki tego wymagaja mogl jechac i 20 km, Sad tez powinien wiedziec, ze jest cos takiego w ruchu drogowym jak zachowanie ograniczonego zaufania do innych uczestnikow ruchu czyli takze do droznika bo np mogl zemdlec, mogl miec zawal serca itp.. moze sie zdarzyc, moze... dlatego np ja pomimo ze dojezdzam do strzezonego przejazdu kolejowego to zwalniam niemalze do prawie zatrzymania samochodu..... pomimo ze bywa ze barany trabia za mna...
I pisze poraz ostatni :) bo mi chodzi o jeden fakt, tam mial czlowiek mozliwosc na sytuacje, a tutaj nie mial bo byl pasazerem i tylko o to mi chodzi. Proponuje ziemskimi sprawami sie zajac bo ani jednego ani drugiego juz nie wskrzeszymy...
 

FFooXX5

Klub HDTV.com.pl
VIP
mniejsza o to. Ja lubiłem tego aktora nie to że byłem jakimś wielkim fanem. Ale po tej informacji normalnie byłem w szoku i zrobiło mi się strasznie smutno i nadal jest, jakoś mnie to ruszyło. Jak by nie było jest to bohater wielu filmów które nas cieszyły przez parę ładnych lat. Z tego co wyczytałem był to na prawdę fajny człowiek. Smutno jak cholera:(
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
To nie byla wina Kuliga!
Mialem przyjemnosc poznac Janusza osobiscie, jezdzilismy cala ekipa na wspaniale widowiska z udzialem Janusza, a teraz sie zastanawiam co ja tu czytam?
Kulig jechal prawidlowo, stwierdzili to biegli i prokuratura, Janusz nie mial ZADNEJ mozliwosci zauwazenia niebiezpieczenstwa przy podniesionych rogatkach.
Widocznosc mial dopiero po wjechaniu na tory, wczesniej zaslaniala budka.
Mozna o tym poczytac.
Drozniczka zostala powiadomiona o przejezdzie pociagu,
systemy lacznosci dzialaly, godzina tez byla znana i dla niej tory byly dobrze widocznie.
Jedyna odpowiedzialnosc za smierc Janusza, ponosi baba ktora powinna do dzis siedziec!
To byla bezsensowna smierc, czlowiek nie zyje, a baba dzis chodzi po ulicy.

Armanig ale jak to piszesz ta "baba" nie zrobila tego specjalnie i na pewno zyje z tym co sie stalo i na pewno nie jest jej latwo... znasz kogos ktos kogos zabil nie umyslnie? Ja znam zabil 3 osoby w wypadku samochodowym i patrzac jak to okresiles byla to rowniez bezsensowna smierc - ludzie nie zyja, a chlop chodzi po swiecie , a wlasciwie chodzil , po pol roku popelnil samobójstwo..
Proponuje nie wyciagac wnioskow z tego typu wypadkow bo nikomu nie jest prosto ani rodzinie poszkodowanej, ani tej kto sie przyczynil do tej smierci... Ja tez w sumie uderzam sie w piers bo rowniez nie powinienem oceniam wypadku Kuliga... aczkolwiek tak jak napsialem i tego nie zmieniam ze mozna zwolnic bylo naprawde do zerowej predkosci, ja tak robie tak jak napisalem we wczesniejszym poscie pomimo ze na mnie czasem ktos z tylu trabi..
A zakanczajac temat z mojej strony to mam nadzieje ze obu Panom tam w niebie bedzie lepiej...
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Lolek, mnie malo interesuje czy zrobila specjalnie czy nie, bo dla mnie nie ma roznicy.
Glupota jest jedna.
Jak Ci taka niekompetenta osoba zabije kogos bliskiego z rodziny to inaczej bedziesz spiewal. Nieszczesliwy wypadek, to jest operator dzwigu ktory sie lamie, material nie wytrzymuje i rani przypadkowe osoby. To samo bedzie jak wystrzeli Ci opona na trasie, a auto wpadnie na przystanek. Na takie tragedie nie mamy duzego wplywu. Natomiast osoba ktora zatrudnia sie na ODPOWIEDZIALNYM stanowisku, od ktorej zalezy zycie kazdego z nas, powinna stac na bacznosc z wywalonym jezorem i pilnowac zeby czyjes dziecko w przejezdzajacym aucie nie wpadlo pod pedzacy pociag. Trudno zebym przez jej niedopatrzenie sie nad nia uzalal. Wszystkie czynnosci wymagane do bezpiecznego przejazdu zostaly spelnione, zawinila ta kobieta. Ja nie opieram sie na domyslach, tylko na opini sadu. Nie interesuje mnie co robila w tym czasie i o czym myslala, ale jak sie podjela takiej odpowiedzialnosci, to dzis nie mam miejsca na zadne sentymenty.
Nie mam sentymentu dla pijanych kierowcow, idiotow i nieodpowiedzialnych pracownikow.

Co do Kuliga, to napisalem ze na tym przjezdzie nie mial mozliwosci oceny. Musisz wjechac na tory aby zobaczyc czy cos sie nie zbliza. To sa opinie bieglych.
 

Stratoss

Member
Bez reklam
Administratorowi proponuję aby niektórym przypomnieć, iż temat tego wątku to:
"Nie obejrzymy już kolejnej części Szybcy i Wściekli "
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Lolek, mnie malo interesuje czy zrobila specjalnie czy nie, bo dla mnie nie ma roznicy.
Glupota jest jedna.
Jak Ci taka niekompetenta osoba zabije kogos bliskiego z rodziny to inaczej bedziesz spiewal. Nieszczesliwy wypadek, to jest operator dzwigu ktory sie lamie, material nie wytrzymuje i rani przypadkowe osoby. To samo bedzie jak wystrzeli Ci opona na trasie, a auto wpadnie na przystanek. Na takie tragedie nie mamy duzego wplywu. Natomiast osoba ktora zatrudnia sie na ODPOWIEDZIALNYM stanowisku, od ktorej zalezy zycie kazdego z nas, powinna stac na bacznosc z wywalonym jezorem i pilnowac zeby czyjes dziecko w przejezdzajacym aucie nie wpadlo pod pedzacy pociag. Trudno zebym przez jej niedopatrzenie sie nad nia uzalal. Wszystkie czynnosci wymagane do bezpiecznego przejazdu zostaly spelnione, zawinila ta kobieta. Ja nie opieram sie na domyslach, tylko na opini sadu. Nie interesuje mnie co robila w tym czasie i o czym myslala, ale jak sie podjela takiej odpowiedzialnosci, to dzis nie mam miejsca na zadne sentymenty.
Nie mam sentymentu dla pijanych kierowcow, idiotow i nieodpowiedzialnych pracownikow.

Co do Kuliga, to napisalem ze na tym przjezdzie nie mial mozliwosci oceny. Musisz wjechac na tory aby zobaczyc czy cos sie nie zbliza. To sa opinie bieglych.

Wiesz kazdy ma na to czy inne zdarzenie swoje zdanie i nie ma co sie spierac jedno jest pewne ze my Polacy nigdy ale to nigdy nie mamy zastrzezen do siebie tylko zawsze mamy do innych. My zawsze robimy najlepiej , nie popelniamy bledow i w wogole jestesmy naj , naj. Jak dzieje sie nam zle to nigdy nie powiemy ze wina jest nasza tylko Rzadu... itd.. i w tym wypadku rowniez jest podobnie mowisz ze Sad stwierdzil, pewne rzeczy ok, a czy nie uwazasz ze Sad nic a nic, nie sugerowal sie rowniez nazwiskiem, ze to byl Kulig, a to zwykla kobieta ..., podobnie w druga strone rowniez sad orzekl i wydal wyrok w przypadku naszej plywaczki, wierzysz w to ze gdybys Ty to zrobil co ona i jechal z taka predkoscia i w takim miejscu wyprzedzal jak ona rowniez tylko bys mial taki wyrok jak ona miala ??? Przypominam ze jazda z nadmierna predkoscia to jest uwazana niemalze jakbys swiadomie z pelna premedytacja narazal zycie innych uczestnikow ruchu. U niej jak dobrze pamietam licznik zatrzymal sie na 100 km czy cos kolo tego , a specjalisci mowia ze musiala jechac duzo, duzo szybciej ( zreszta swiadkowie potwierdzili ze miala bardzo duza predkosc). W przypadku Kuliga jesli kolega napisal wczesniej ze licznik, bo napisall ze jechal 40 km to oznacza ze na tylu sie zatrzymal, a to znowu oznacza ze w rzeczywistosci rowniez jechal wiecej, ile nie wiemy , mozna sie domyslac... a jesli sam piszesz ze trzeba wjechac na tory zeby zobaczyc czy jedzie pociag to ja nie jechalbym 40 km/h tylko bym sie tam zatrzymal albo jechal np 20 km,tym bardziej patrzac na to jaka byla pogoda. Wina jest niewatpliwie kobiety i to nie podlega dyskusji, ale mysle ze jakby jechal wolniej i zachowal wiecej ostroznosci to moglby zyc ... ale tak jak napisalem nie bede ocenial, moze kiedys, kiedys spotkamy Kuliga w innym swiecie i sam powie co by bylo gdyby... Wiem rowniez to, ze ludzie popelniaja bledy i niestety inni gina przez te bledy ale nikt nie robi tego umyslnie.
Tak jak napisalem wczesniej mialem kolege zabil 3 osoby w wypadku. Przed sadem na koniec rozprawy do Sedziego powiedzial mniej wiecej cos takiego: "... ze nie chcial zabic kolegow, a czuje sie jak barbarzyńca, bo zabil ich , a gdyby jechal np 20 km mniej moglby choc jeden z nich przezyc"Rozumiesz , w takiej chwili kazdy by sie bronil , a on pwoiedzial zdanie na nie korzysc swoja... To jedyny facet jakiego znam ktory przyznal sie ze mogl jechac wolniej ( choc jechal zaledwie 70 km ) Po jakis 6-7 miesiacach popelnil samobójstwo osierocil dwoje dzieci... I teraz kolego patrzac pewnymi kategoriami jkaby zyl trzebaby bylo go ukamieniowac bo zrobil zle, a wiesz co sie dzieje miedzy ich rodzinami??? Kazdego 1 listopada spotykaja sie 4 rodziny i wspolnie ida na 4 groby .... Malo tego bardzo zaluja ze popelnil samobojstwo bo gdzies w podświadomości wierza ze nie zrobil tego specjalnie... a zycia tym nie przywrocil kolegom... Ktos kiedys powiedzial ze najwieksza cnota czlowieka jest umiec wybaczyc innemu, tylko malo kto potrafi ....ale ten kto potrafi, to jest naprawde czlowiek na najwyzszym poziomie, bo nic nie ma gorszego w zyciu dla rodzica jak stracic syna czy corke i umiec przebaczyc tej osobie ktora sie w jakis sposob do tego przyczynila ( oczywiscie nie mam tu na mysli zabojstwa itp ). Reasumujac szkoda jest obydwoch ale nic na to sie nie poradzi, poza tym zebysmy my sami umieli z tego wyciagac konsekwencje... bo ilu z nas kazdego dnia przekracza predkosc i nie mam na mysli 20-30 km wiecej, ilu z nas wyprzedza w miejscu niedozwolonym, wymusza pierwszenstwo ... tylko nam sie udaje ... tylko co jesli kiedys sie nie uda ???? Czy wtedy rowniez bedziemy potrafili tak surowo sie ocenic ? Czy tylko najlepiej jest kogos osadzac???
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
mniejsza o to. Ja lubiłem tego aktora nie to że byłem jakimś wielkim fanem. Ale po tej informacji normalnie byłem w szoku i zrobiło mi się strasznie smutno i nadal jest, jakoś mnie to ruszyło. Jak by nie było jest to bohater wielu filmów które nas cieszyły przez parę ładnych lat. Z tego co wyczytałem był to na prawdę fajny człowiek. Smutno jak cholera:(
Podejrzewam, że teraz skoczy sprzedaż wszystkich części.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Wiesz kazdy ma na to czy inne zdarzenie swoje zdanie i nie ma co sie spierac jedno jest pewne ze my Polacy nigdy ale to nigdy nie mamy zastrzezen do siebie tylko zawsze mamy do innych. My zawsze robimy najlepiej , nie popelniamy bledow i w wogole jestesmy naj , naj. Jak dzieje sie nam zle to nigdy nie powiemy ze wina jest nasza tylko Rzadu... itd.. i w tym wypadku rowniez jest podobnie mowisz ze Sad stwierdzil, pewne rzeczy ok, a czy nie uwazasz ze Sad nic a nic, nie sugerowal sie rowniez nazwiskiem, ze to byl Kulig, a to zwykla kobieta ...

Lolek, ja nie wiem. Moze wrobili biedna kobiete, moze biegli zmanipulowali dowody, a moze kobieta zamiast pilnowac przejazdu bawila sie telefonem? Kiedys byl Kulig, dzis moze to byc autobus z dziecmi. Nie ma dla mnie znaczenia, czy to byla "zwykla" kobieta, czy Pani Profesor. Poruszyles za duzo tematow, a sprawa jest prosta. Mi jedynie chodzi o to aby nie szkalowac dobrego imienia faceta, ktory wjechal zgodnie z przepisami na przejazd kolejowy. Fakt jest taki, ze Janusz wjechal zgodnie z przepisami na przejazd ktory byl otwarty, naturalnie mogl sie zatrzymac przed przejazdem, wysiasc z auta i przeprowadzic nasluch lub wyslac sonde, podobnie jak my przejezdzajac na zielonym swietle, zawsze mozemy zblokowac ruch, przebiec sie za rog skrzyzowania i ocenic czy jakis wariat nie pedzi na czerwone swiatlo z predkoscia 150km/h.
Poruszanie sie po drodze, to ryzyko. Nie jestesmy przewidziec kazdej sytuacji, ale za tą konkretną trudno obwiniac kierujacego. Bo zaraz dojdziemy do tego, ze mogl w ogole nie wychodzic z domu.
Sa zawody, w ktorych nie ma miejsca na najmniesze uchybienia, a z tego co wiem kobieta nie zemdlala, bo to by drastycznie zmienilo postac rzeczy. Czasem w zyciu tak bywa, ze za chwile glupoty ponosimy konsekwencje do konca zycia. Wole sie pochylic nad rodzina zmarlego, a nie nad kims kto sobie zgotowal los przez wlasne niedbalstwo. To nie ona bedzie spedzac swieta przy pustym stole.
Lata temu moj kuzyn zginal w wypadku, jak podbiegli do niego ludzie to jeszcze zyl. Wiesz co pierwsze zrobili jak go znalezli? Wezwali ksiedza, a chlopak umieral. Odprawiali modly, zamiast wezwac pogotowie. Chlopak byl do uratowania na 100%, slowa zdumionych lekarzy.
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Lolek, ja nie wiem. Moze wrobili biedna kobiete, moze biegli zmanipulowali dowody, a moze kobieta zamiast pilnowac przejazdu bawila sie telefonem? Kiedys byl Kulig, dzis moze to byc autobus z dziecmi. Nie ma dla mnie znaczenia, czy to byla "zwykla" kobieta, czy Pani Profesor. Poruszyles za duzo tematow, a sprawa jest prosta. Mi jedynie chodzi o to aby nie szkalowac dobrego imienia faceta, ktory wjechal zgodnie z przepisami na przejazd kolejowy. Fakt jest taki, ze Janusz wjechal zgodnie z przepisami na przejazd ktory byl otwarty, naturalnie mogl sie zatrzymac przed przejazdem, wysiasc z auta i przeprowadzic nasluch lub wyslac sonde, podobnie jak my przejezdzajac na zielonym swietle, zawsze mozemy zblokowac ruch, przebiec sie za rog skrzyzowania i ocenic czy jakis wariat nie pedzi na czerwone swiatlo z predkoscia 150km/h.
Poruszanie sie po drodze, to ryzyko. Nie jestesmy przewidziec kazdej sytuacji, ale za tą konkretną trudno obwiniac kierujacego. Bo zaraz dojdziemy do tego, ze mogl w ogole nie wychodzic z domu.
Sa zawody, w ktorych nie ma miejsca na najmniesze uchybienia, a z tego co wiem kobieta nie zemdlala, bo to by drastycznie zmienilo postac rzeczy. Czasem w zyciu tak bywa, ze za chwile glupoty ponosimy konsekwencje do konca zycia. Wole sie pochylic nad rodzina zmarlego, a nie nad kims kto sobie zgotowal los przez wlasne niedbalstwo. To nie ona bedzie spedzac swieta przy pustym stole.
Lata temu moj kuzyn zginal w wypadku, jak podbiegli do niego ludzie to jeszcze zyl. Wiesz co pierwsze zrobili jak go znalezli? Wezwali ksiedza, a chlopak umieral. Odprawiali modly, zamiast wezwac pogotowie. Chlopak byl do uratowania na 100%, slowa zdumionych lekarzy.

Nie bede polemizowal bo szkoda mysle czasu Twojego i mojego , inne zdanie mamy i nikt z nas nie zmieni swojego myslenia na pewne rzeczy.. Wez tylko jedno pod uwage ze bedac bardziej ostroznym i zachowujac maksymalne bezpieczenstwo w takich wypadkach jak dojezdzajac do przejazdu kolejowego- strzezonego, nie strzezonego - mozna zyc... bo co z tego nawet jesli w 100% racja jest po stronie kierowcy takiego czy innego skoro ktos nie zyje i jego rodzina musi z tym zyc - ze nie ma ktos meza czy zony, a dzieci nie maja ojca czy matki... i tylko tyle albo az tyle.. Bo wypadki byly , sa i beda i nikt tego nie zmieni i trzeba niestety bardziej uwazac jak np 15 lat temu , gdzie ruch samochodow jak i ilosc ich jest o niebo wieksza jak kiedys.
 
Ostatnia edycja:

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Nie bede polemizowal bo szkoda mysle czasu Twojego i mojego , inne zdanie mamy i nikt z nas nie zmieni swojego myslenia na pewne rzeczy.. Wez tylko jedno pod uwage ze bedac bardziej ostroznym i zachowujac maksymalne bezpieczenstwo w takich wypadkach jak dojezdzajac do przejazdu kolejowego- sztrzezonego, nie zstrzezonego - mozna zyc...

Ty naprawde nie widziales tego przejazdu. Lolek, czy Ty zdajesz sobie sprawe, ze sa w Polsce przejazdy na ktorych nie masz szans? Jedyne co mozesz zrobic, to zaufac osobie ktora operuje szlabanem. Nie wiesz, czy na takim przejezdzie jechac 5km/h, czy 15km/h. Nie jestes w stanie ocenic, z jaka predkoscia bedzie jechal pociag i z ktorej strony uderzy. Nic nie jestes w stanie zrobic.
Ty piszesz o widocznych przejazdach, czyli tam gdzie niemal w 100% jestes w stanie przewidziec kazda sytuacje. Kulig nie jechal na pale i nie liczyl na cud, jechal tak jak kazdy z nas by to uczynil.
Zrozum, ze w Polsce sa miejsca gdzie tory sa zaraz za budka, wyjezdzasz na nie (bez znaczenia z jak bezpieczną predkoscia) i pakujesz sie bezposrednio pod pociag. Jak mozna takiej sytuacji zaradzic? Wyslac sonde? Jak ktos jedzie przepisowo po miescie i wjedzie na zle domknieta studzienke, to tez napiszesz ze mogl byc ostroznym? Zawsze mozna omijac studzienki, albo wysiadac przed kazda i sprawdzac. Badzmy powazni.

bo co z tego nawet jesli w 100% racja jest po stronie kierowcy takiego czy innego skoro ktos nie zyje i jego rodzina musi z tym zyc ze nie ma ktos meza czy zony, a dzieci nie maja ojca...

Nie wiem co z tego, to jest nie na temat, ale zapytaj ta "zwyklej" kobiety. Moze ona ma cos do przekazania rodzinie.
Jedyny plus tej dyskusji jest taki, ze moze chociaz jedna osoba sie zastanowi przed niepotrzebnym zdarzeniem ktore moze dotknac kazdego z nas. Sam nie jestem bez winy i pamietam co robilem 20 lat temu z autem.
 
Ostatnia edycja:

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Czarny humor w wykonaniu SuperExpresu, poziom pozostawiam do wlasnej oceny:
 

Attachments

  • 98831_170ba80d3015eef700f1d2dfd950856d.jpg
    98831_170ba80d3015eef700f1d2dfd950856d.jpg
    66,5 KB · Wyś: 1786

FFooXX5

Klub HDTV.com.pl
VIP
porażka i tyle, może kogoś kto go w ogóle nie kojarzy i nie zna może się wydać zabawne, a dla mnie kompletnie nie jest:/
 
Do góry