od dluzszego czasu ogladam filmy tylko mkv (plazma 50) i w sumie ta jakosc mi bardzo odpowiada choc sa lepsze i gorsze relasy i nie koniecznie zalezy to tylko od bitratu i wielkosci pliku bo niektore filmy 4 gb maja o wiele lepsza jakosc niz te co zajmuja 8gb, a mam ich kolo 200 wiec chyba wiem co mowie, no ale nie to mnie meczy. ostatnio zmienilem upc na n i masakra mam 5 programow filmowych hd i masakra tam jakosc jest o wiele lepsza niz w moich mkv, tzn ten sam film na mkv a w hdtv, to w tv wyglada o wiele lepiej i to nie jest jakas tam mala roznica roznica jest ogromna tzn ma sie to tak jak dvdrip do dvd, czy naprawde mkv musza miec taka "cienka" jakosc? bo ja aktualnie przestaje juz sciagac filmy bo za rok wszystkie aktualne filmy beda lecialy na tych kanalach co je mam i to w o wiele lepszej jakosci , zadnego dopasowywania napisow i nagrywania na plyty, to sa zalety wada jest oczywiscie to ze glownie jest to lektor (nie kazdy lubi) no i czesto ci z tv maja problem z zakodowaniem odpowiednio dzwieku bo niby jest napisane ze to jest np dd5.1 a tu dupa jakies marne stereo. tak wiec ogolnie do tych co sciagaja i nagrywaja filmy polecam zrobic to co ja, olac sciaganie doprsowywanie napisow i nagrywanie i zakupic nke i wszystko miec w dupie