Cześć, wracam z aktualizacją.
Reklamacja z tytułu gwarancji, o której mowa była w moim poprzednim poście w pierwszej próbie została odrzucona przez LG, które kolejny raz oparło swoją decyzję na błędnej diagnozie serwisu. Przyznaję, że wkurzyli mnie tym niemiłosiernie, ponieważ to był kolejny raz w którym strona przeciwna opierała się na tej decyzji. Ogólnie reklamacje zgłaszałem na stronie internetowej LG, zostałem poproszony o przesłanie zdjęć wady. Po czym temat ucichł. Udało mi się jednak złapać bardzo kompetentnego człowieka na czacie LG który sam zaproponował mi, że napiszę reklamację do działu reklamacji opisując dokładnie całą zaistniałą sytuację. Także jak widać można, tylko trzeba dobrze trafić. Niestety ta reklamacja jak już wyżej wspomniałem została odrzucona. Dostałem mailową odpowiedź co i dlaczego. To było w czwartek 19 sierpnia o równej godzinie 17, czyli zapewne na sam koniec pracy działu reklamacyjnego

Na przesłaną odpowiedź kolejny raz przesłałem moje niezadowolenie z powodu ignorowania mojej sprawy (i w kółko opierania się przez nich na tej nieszczęsnej diagnozie) i poprosiłem o ponowne jej rozpatrzenie (reklamacji, od początku). Odpowiedzi w ten dzień niestety nie otrzymałem. Na drugi dzień wysłałem im kolejnego maila z informacją, że z uwagi na odrzucenie kolejny raz reklamacji i brak odpowiedzi na poprzednią wiadomość zgłosilem sprawę na interwencję do RPK. I cóż, chyba to podziałało, ponieważ w dniu 22 sierpnia, czyli ostatnim dniu gwarancji na urządzenie skontaktował się ze mną dział reklamacji LG i zaproponowano mi diagnozę i naprawę ww. wad. Zgodziłem się (szczerze mówiąc to chciałem to już mieć z głowy...). Serwis skontaktował się w następnym tygodniu, również zaproponowali naprawę obu części (wymianę na nowe), na moją prośbę przysłali również innego technika do realizacji

Dokonała się ona pod koniec zeszłego tygodnia, ale efekty były dość ciekawe. Dostałem nowy ekran, data na opakowaniu to marzec 2021 (nie wiem czy produkcji czy pakowania, ale ogólnie to dość świeży wytwór). Po zamontowaniu i pierwszym uruchomieniu była istna tragedia! Cały panel świecił nierównomiernie z przewagą dwóch ciemnych obszarów na środku ekranu. Aczkolwiek widać było, że z każdą minutą sytuacja się poprawia. Na tą chwilę ekran świeci dość równomiernie aczkolwiek te dwa ciemniejsze obszary na środku ekranu są nadal zauważalne (nieznacznie). Ciekawe też jest to, że serwisant kontaktował się z bazą i mu powiedziano, że nie muszę się zgadzać na tą wymianę, ale będzie to jednoznaczne z tym, że zostawią mi stary panel "skoro jest lepszy". Dziwne, czy to raczej nie ma obowiązku aby wymieniać dopóki efekt będzie zadowalający? Znowu dochodziło by do sytuacji, że trzeba brać co dają. Na tą chwilę ekran i mnie został na testy i w tym tygodniu będą się kontaktować ze mną jaka jest decyzja.
I teraz przechodzę do meritum sprawy. Bo okazało się, że RPK zgłosił w moim imieniu interwencję do sklepu, w którym telewizor został zakupiony, z uwzględnieniem wszystkich okoliczności itd. przyznaję, pismo jest solidne. Jeszcze się z nim nie konsultowałem, niebawem to zrobię. Ale zastanawiam się co dalej z tym będzie i co zrobić (poza tym co poleci sam Rzecznik). Czy ciągnąć sprawę i liczyć, że w końcu się ugną i wymienią sprzęt na nowy lub zwrócą kasę (o co wnioskuje Rzecznik) czy wycofywać się i zostać z tym co mam.