Sprzęt zakupiony i już gra w salonie.
Stanęło na:
Pioneer VSX-924 + BDP 170
NAD C326BEE + DV-444 (mój staruśki dvd z genialnym DAC)
Kolumny Dali Zensor 7 + vocal +1
Ponieważ czytając różne fora spotkałem się z różnymi informacjami, często wykluczającymi się to może parę słów o sprzęcie.
Po pierwsze vsx-924 jest wyposażony w pre-out dla głośników frontowych (pozostałe producent pominął) i działa on tak jak ma działać, czyli umożliwia podłączenie wzmacniacza stereofonicznego jako końcówki mocy dla frontów.
Po drugie vsx-924 w specyfikacji technicznej ma napisane że posiada LAN a zewnętrzny moduł WiFI jest opcjonalny i trzeba go zakupić osobno. Nie jest to prawda. Moduł znajdziemy w pudełku z amplitunerem. Tym samym vsx-924 jest najtańszym obecnie amplitunerem z pre-ou i WiFi na rynku.
Po trzecie w odróżnieniu od wzmacniacza NAD amplituner umożliwia przypięcie do gniazd kolumnowych tylko gołe kable, więc banany są zbędne.
Z technicznych spraw, podczas konfigurowania BDP 170 trzeba zwrócić uwagę by zmienić dla kabla HDMI domyślny format dźwięku z PCM na Bitstream inaczej ampli nie użyje dekoderów DD i DTS HD Master. (Mam nadzieję że ten wpis oszczędzi komuś godziny dłubania w internetach)
NAD jest wyposażony w porządny odpinany kabel zasilający, gdzieś czytałem że jest inaczej, więc prostuję.
Teraz może kilka słów o odsłuchu.
Amplituner w stereo gra kiepsko mimo podpiętego NADa jako końcówki mocy.
Dźwięk jest jakby za mgłą, podejrzewam że to wpływ nieszczególnej sekcji przedwzmacniacza w ampli. Testowałem na wszelkie sposoby, z różnymi źródłami podpiętymi w różne miejsca toru.
Za każdym razem dźwięk z źródła podpiętego pod wzmacniacz stereo przewyższał o klasę dźwięk przepuszczony przez amplituner. Tak więc jeżeli ktoś liczy że jednym źródłem opędzi cały system to się niestety zawiedzie.
No ale w końcu nie do stereo go stworzono. Pioneer vsx-924 w dźwięku wielokanałowym radzi sobie nieźle, choć w przypadku filmów jednak brakuje w zestawie subwoofera. Niemniej stare filmy nabrały nowego wymiaru. Oglądnąłem Matrixa i Pearl Harbor oba na DVD, dzisiaj oglądnę Avatara na BD. Koncerty brzmią bardzo ładnie, słuchałem Mike Oldfield Tubular Bells II z Edynburga, Quebeck Magnetic Metallica, Alchemy Dire Straits i koncert tuzów bluesa (Clapton i spółka).
Tu muszę się jeszcze podoktoryzować z ustawieniami efektów surround bo z każdym brzmi to inaczej. Generalnie jestem usatysfakcjonowany.
Przetestowałem Spotify. Niestety 320kbit połączone z kiepską sekcją przedwzmacniacza daje efekt, który może zadowoli niewymagających ale nie ma porównania z dobrym CD odtworzonym bezpośrednio na NADzie. Testowałem na utworze Limit to your love Jamesa Blakea, utwór ma specyficzny bardzo wymagający dla kolumn bas i o ile z CD bas gniecie klatkę piersiową o tyle z spotify po prostu gra bez przekonania.
Na zakończenie kilka słów o samych kolumnach.
W domu trwała batalia pomiędzy estetyką kolum a ich brzmieniem.
Żona chciała mniejsze z5 ja wolałem z7.
Stanęło na tym że wczoraj w salonie wylądowały i jedne i drugie.
I rzeczywiście optycznie z5 lepiej się komponowały, nie były nachalne, nie dominowały przestrzeni.
Wydawało się że sprawa jest przesądzona do momentu gdy włączyłem ulubioną płytę żony the cranberries na z5 i z7.
Dosłownie po kilku minutach odsłuchu żona kazała mi odwieźć z5 z powrotem.
Tak więc panowie zabierajcie żony na odsłuchy bo być może się nie znają ale słuch mają
PS. Z całego serca polecam zakupy u blackninja, dobry kontakt, rewelacyjne ceny, postawa frontem do klienta, że tak to ujmę. Jeżeli pojawią się nowe potrzeby zakupowe to na pewno ponownie kupię od niego.