Tak się składa, że mam taką samą sytuację jak autor tego wątku, tzn. też ślub i wesele oraz wątpliwości co do sensu wydawania 1500-2000 zł na "profesjonalnego kamerzystę". Byłem na kilku weselach, widziałem niejednego kamerzystę w pracy oraz siłą rzeczy filmy z niejednego wesela. I co? I na myśl o płaceniu blisko 2000 zł za tasiemce, na których przez większość czasu widać jak ciocia Wiesia zajada schabowego, albo wujek Tadek w przypływie alkoholowej energii męczy kuzynkę w tańcu to mi się odechciewa. Uznałem, że zadowalający materiał z wesela może trwać raptem godzinę, wobec czego wg mnie wydawanie tych niespełna 2000 zł nawet na taki film (gdyby jakiś "kamerzysta" zrobił z tego dynamiczne nagranie z wartką akcją i bez przynudzania
) to gruba przesada.
Po dłuższym namyśle, przeczytaniu charakterystyk wielu budżetowych kamer, zdecydowałem się kupić kamerę Samsung HMX-T10 (za kamerę, pokrowiec i SDHC 32GB dałem w sumie nieco ponad 700 zł) i póki co sprawuje się ona jak dla mnie bdb. Myślę, że i Tobie manwithno będzie ona odpowiadać.
Oczywiście niejeden ze stałych bywalców tego forum powie, że ten "Szajsung" to pseudokamera, do niczego nie przydatna zabawka... a ja się na to zaśmieję
A to dlatego, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Krytykanci to często profesjonaliści, pasjonaci, eksperci (choć stosunek tych prawdziwych do "pseudo-" bywa różny - ot, taka to cecha społeczności Internetowych), którzy posiadają umiejętność dostrzegania różnic pomiędzy bardzo podobnymi dla przeciętnego "używacza" kamery (względnie: "oglądacza" filmów). Co więcej, to są ludzie, którzy za nieraz minimalne różnice są w stanie wydawać spore kwoty...
A ja jestem kompletnym amatorem, którego obraz z Samsunga HMX-T10 w zupełności zadowala. Obraz jest płynny, wyraźny, w ładnych naturalnych barwach itp. itd. Ja póki co na niego nie narzekam - za kwotę jaką na ten zestaw wydałem jestem jak najbardziej zadowolony.
A zaoszczędzone w ten sposób pieniądze (1300 zł) można przeznaczyć na wiele ciekawych celów.
Pozdrawiam,
Kosa86