Mission m35i - pierwsze wrażenia z odsłuchu w domu
Jak w temacie.....
Głosniki przyszły bardzo dobrze zapakowane

dodatkowe folie ochronne, każdy głosnik pod maskownicą zabezpieczony
ochronnymi foliami perforowanmi - ogólnie bardzo dobre wrażenie....
Po wyjęciu z pudeł, ochranianymi dodatkową warstwą steropianowych
narożników i górnych części kolumn - ukazał się widok czarnych
satynowanych skrzyń. Duże wrażenie zrobiła sama masa skrzynek,
po wyciągnieciu których na dnie ukazały się dodatkowe ciężkie podstawki
podgłosnikowe, a w komplecie kolce. W czasie skrecania okazało się, że
wszystkie elementy są bardzo dobrze spasowane.
Czas na podłączenie zestawu.
Na wstępie zakupiłem nowe kable z miedzi beztlenowej o przekroju
2,5mm, uznałem, że większego przekroju nie będę stosował, gdyż
i tak nie przekrocze 2500 WATT na kablu. Zapodalem na odtwarzacz
pierwszą płytkę: Dire Straits, Queen, Pink Floyd - klasyka którą lubię i znam.....i co.....i jest O.K.
Dżwięk zrównowazony, bardzo ładnie brzmiący,
uderzenie dynamiczne perkusji przyprawia o gęsią skórkę na ciele....
....Nic nie dudni (czego się trochę obawiałem),
niskie tony tam gdzie powinny być, wyskie
też bez zarzutu - ogólnie bardzo fajnie to wszystko brzmi.....podoba
się i brzmi 3x lepiej od mojego poprzedniego zestawu głosnikowego.
Na drugi rzut poszedł Grzesiek Turnau i A.M. Jopek, Raz Dwa Trzy, Michael
Buble, KAYAH (bez prądu

), stary "Dżem", Perfect, Kasa Chorych,
- tutaj wszystko zabrzmiało jeszcze lepiej, delikatny zachwyt z mojej
strony......brzmienie poprostu piękne (bez określeń technicznych
Do niczego nie można było mieć zastrzeżeń.
Bardzo ladnie eksponowana góra, z pięknie rysująca się sceną i miękkim
ciepłym basem (rozchodzącym się po ciele
- nie dudniącym , glebokim - zrównoważonym - ładnie schodzącym do
dolych rejestrów). Już w tym momencie utwierdziłem się w przekonaniu
o dobrym wyborze głosników. Już jestem heppy

w 100%, gdyż na tego
typu muzyce mi zależało - by dobrze brzmiała.
Trzeci test, to płytka moich dzieci - Jeden Osiem L, LIROY, ogolnie
hip-hop i podobne klimaty.
Tutaj wydaje mi się, że jest troszkę gorzej

Nie wiem czy to kwestia realizacji nagrania, wiadomo, że ma to duży
wpływ na efekt końcowy, ale brzmienie nie było już tak ładnie selektywne
jak przy poprzednich testach odsłuchowych....
Troche mieszały się doły ze środkami, przy bardzo szybkich elementach gry
basów z perkursją (na stpie).
Wysokie tony - bez zarzutu (czysto, nie szeleszcząco, nie wybijające się przed szereg - poprostu, ładnie miło i nie męcząco.
Jutro postaram się zapodać jakąś elektronikę na stereo i zobacze
dokladnie jak dają sobie radę w KD.....

Oczywiście, jeżeli was nie zanudziłem - postaram się podzielić moimi
wrażeniami....
na dzisaj pozdawiam i życzę dobrej nocy / samart