Dotąd wszystko prawda.podsumujmy w takim razie :
moja teza
a) obraz rejestrowany w trybie progresywnym - 1080p25 - przekonwertowany przez nadawce na 1080i50 , zostaje przez odbiornik ponownie pozbawiony przeplotu i wyswietlony w formacie 1080p25 , konwersja jest beztratna ,nie ma tez zadnych "zyskow"
Jakość tylko taka, jak na to pozwala materiał 1080p25. Czyli zauważalny brak płynności ruchu.-najlepsza jakosc obrazu
Nie. Odbiornik nie konwertuje go do 1080p25, tylko do 1080p50. Co 1/50 (a nie co 1/25) sekundy na ekranie uaktualniana jest zmiana położenia obiektów będących w ruchu na podstawie bieżąco napływających informacji.b)obraz rejestrowany z przeplotem -1080i50- przeslany w tej postaci, zostaje pozbawiony przeplotu przez odbiornik i wyswietlony oczywiscie w trybie progresywnym jako 1080p25
Nie. Obraz zarejestrowany jako 1080p25 i wysłany do telewizora po konwersji do formatu 1080i50 jest (przez dobry odbiornik) wyświetlany dokładnie z taką jakością jak 1080p25. Dobry odbiornik zauważa, że w kolejnych dwóch następujących po sobie półobrazach nie ma zmiany położenia obiektów będących w ruchu. Wnioskuje na podstawie tego, że obraz był nagrywany w 1080p25 i w związku z tym bezstratnie konwertuje to co przychodzi do 1080p25.(gdzie jedna klatka powstaje z dwoch polobrazow) - jakosc zalezna od klasy odbiornika ,poniewaz istnieje mozliwosc powstawania mniejszych lub wiekszych artefaktow (np.postrzepione krawedzie).
twoja teza
a)obraz rejestrowany progresywnie - 1080p25- przeslany jako 1080i50 nastepnie przekonwertowany ponownie przez odbiornik i wyswietlany jako 1080p25- utrata czesci informacji o ruchu , slabsza jakosc ?
Tak.b)obraz zarejestrowany z przeplotem -1080i50 w tej postaci przeslany, nastepnie przekonwertowany i (nie wiem jak to nazwac) "zrobiony" na progresywny wyswietlany jako 1080p50
Tak. W każdej z tych 50 klatek na sekundę połowa linii ruchomych obiektów jest wyliczana sztucznie, a połowa jest autentyczną informacją o bieżącym położeniu obiektu rejestrowanym co 1/50 sekundy.- lepsze odwzorowanie ruchu ze wgledu na podwojna ilosc pelnych klatek (nadal nie wiem skad?)
Na telewizorach CRT robiących to samo przy pomocy luminoforu i naszego mózgu - artefakty nie występują., artefakty - nie wiem? nie istnieja?
Na ekranach progresywnych ich pojawianie się zależy od jakości deinterlacera. Przy dobrych deinterlacerach (takich jak na przykład te w procesorach HQV z serii VIDA firmy IDT) artefakty są praktycznie niezauważalne.
Przy najgorszych, zamiast artefaktów występują chwilowe obniżenia rozdzielczości obrazu w czasie ruchu na ekranie.
To jest możliwość kreślenia kolejnych obrazów co 1/50 sekundy w związku z obecnością w sygnale wizyjnym (1080i50) precyzyjnej informacji o położeniu każdego z ruszających się na ekranie obiektów update'owanej o rzeczywiste dane co 1/50 sekundy (a nie co 1/25 jak to jest w sygnale 1080p25).to "rozmnozenie" klatek dla sygnalu z przeplotem ,bierze Ci sie chyba z tej "50 hz jakosci" ktorego to okreslenia nie wyjasniles?
Tak jest tylko przy sygnale p25, który nie niesie informacji co działo się przed kamerą pomiędzy kolejnymi 40 milisekundowymi odcinkami czasu.dla mnie to poprostu 50hz odswierzanie ,gdie kazda klatka wyswietlana jest dwukrotnie.
Ostatnia edycja: