Dragon Age: Origins

Kilmar

New member
masarnia napisał:
Sprawdzic czy Ci pojdzie mozesz na stronce. Wpisz w googlach systemrequirementslab, stronka skanuje Twojego kompa i podaje raport, czy Ci pojdzie, na jakich detalach i jezeli nie to dlaczego nie pojdzie. Co prawda Dragona tam jeszcze nie ma, ale mysle, ze pojawi sie niebawem
Już jest Właśnie sprawdzam ale coś nie idzie ;-)
 

Carbon_

New member
Bez reklam
Premiera PS3 coś koło 20 więc nadal czekam. Koniecznie opisz wrażenia !!

Opis specjalizacji, talentów, czarów, itp : http://dragonage.wikia.com/wiki/Dragon_Age_Wiki

Wojownik Templariusz wyspecjalizowany do kontrolowania i zabijania magów (z drugą specjalizacją Berserk) albo Mag Krwi zapowiadają się świetnie :)
 
Ostatnia edycja:

pysio78

New member
JA gram w wersję PC i powiem, że gra się jak w starego dobrego Buldursa. No oczywiście grafa niebo lepsza.
Wciągnęła mnie ta gra jak cholera. Póki co PS3 stoi i się kurzy :niewiem:

Powie tak, że na taką grę czekałem od czasów Buldurs Gate, Icewind Dale, Planetscape Tourment czy Newerwinter Nights.

Jeśli lubicie RPG w starym dobrym stylu to bierzcie w ciemno.
 

Carbon_

New member
Bez reklam
Heh.. magia dojrzałych zachodnich erpegów bez bishonenów, przerośniętych kurczaków, różowych żelków jako przeciwników czy czternastoletnich dzieciaków ratujących świat. W dodatku od BioWare.

Owszem, Uncharted 2 jest fenomenalną grą, jedną z najlepszych jakie się kiedykolwiek ukazały, ale wystarcza góra na tydzień a w takie gry gra się z pasją miesiącami :)
 

Kilmar

New member
pysio78 napisał:
JA gram w wersję PC i powiem, że gra się jak w starego dobrego Buldursa. No oczywiście grafa niebo lepsza.
Wciągnęła mnie ta gra jak cholera. Póki co PS3 stoi i się kurzy :niewiem:

Powie tak, że na taką grę czekałem od czasów Buldurs Gate, Icewind Dale, Planetscape Tourment czy Newerwinter Nights.

Jeśli lubicie RPG w starym dobrym stylu to bierzcie w ciemno.
Nie za wiele można dodać:)
Ogólnie jak ktoś lubi RPG i tęsknił do takiej gierki to MUSI ją mieć.
Uzależnienie praktycznie gwarantowane.

To co mi się nie podoba/sprawia trudność to:
- brak multiklasowców tzn gram warriorem i za cholerę nie mogę pootwierać niektórych skrzyń bo nie mam odpowiednich umiejątności a z tego co widzę nie mam możliwości wyboru takiego skila
- ogólnie 3 klasy postaci - nie za wiele Są wprawdzie specjalizacje ale... (może się czepiam)
- planowanie walki tzn "co robią nieaktywni towarzysze" - myślę, że jest to zajebiste narzędzie ale wymaga trochę czasu zanim wszystko się odpowiednio ustawi a przede wszystkim nauczy ustawiać
- sporo gadania nawet jak na klasyczne RPG
- ogólnie cechy i umiejętniści są inne niż w ADND (przynajmniej dla 3 w które grałem "w realu") i nie wiem czy nie są leTko ograniczone

Prawda jest natomiast taka, że dopiero zaczynam (ok 7h gry) i przez wszystko się do końca nie przekopałem + nie zawsze chce mi się w to zagłębiać bo gram "in Englycz" i choć raczej radzę sobię w tym języku ok to z tytułu braku czasu (synek <2 lata) raczej wolę grać niż czytać.

To wszystko co napisałem to już prawie przepie****anie się i szukanie dziury w całym, bo klimat jest, błędów i poważniejszych zastrzeżeń brak a i nawet na lapie się nie tnie więc podsumowując - polecam.
 

Carbon_

New member
Bez reklam
Bardzo chciałbym, ale nie pójdzie. W przyszłym roku może wymienię lapka, bo przecież trzeba jeszcze zagrać w StarCraft 2.

Oczywiście panowie relacje z placu boju mile widziane.

Ja poczekam do 20, wezmę wersję na PS3 i mam zamiar bawić się do nowego roku i dużo dłużej :)
 

Carbon_

New member
Bez reklam
Dragon Age na PS3 sprzedawany jest już w nowych pudełkach. Imo znacznie ładniej się to prezentuje niż stare wersje. W środku są kody DLC.

Mam za sobą już 10h gry a tu dopiero kilka procent zabawy :krol: . Gra się świetnie jak za starych dobrych czasów w Baldura. Fabuła, postacie, rozwój bohaterów, tony questów, cała mechanika i strona techniczna jak na skalę tak gigantycznej gry.. wszystko prezentuje się świetnie. Muzyka mnie urzekła całkowicie. Gra jest bardzo wymagająca na najwyższym poziomie trudności - nightmare, ale i na hard podczas walk z większymi bydlakami nie jest różowo. Walka wtedy jest bardzo taktyczna i bez przerwy korzysta się z aktywnej pauzy. Dobry rozwój postaci + odpowiednie osoby w drużynie + stu procentowe wykorzystanie talentów, czarów, lecznictwa, itp.. połączone z odpowiednią taktyką na polu walki to jedyne gwaranty sukcesu. Na niższych poziomach trudności robi się z walki hack and slash, więc nie polecam takiej zabawy. Magicy z BioWare po raz kolejny udowodnili, że są mistrzami gatunku i powrót do korzeni okazał się strzałem w dziesiątkę. Produkcja gry trwała jakieś 5 lat i widać to doskonale po złożoności świata. Tak więc jeśli ktoś jest fanem High Fantasy albo gier fabularnych nie może przejść obok tej pozycji obojętnie.
 

debeef

New member
Bez reklam
Z jakiś durnych powodów (naprawdę chodzi o ograniczenie odsprzedaży gry) postać Shale'a nie jest w podstawie gry. Jest to oczywiście najciekawsza postać gry. Dzięki temu zabiegowi do ceny kupna gry trzeba doliczyć DLC z Shale'em za 55 zł!!!!. Chcesz dodatkową zbroję lub miejscówkę Warden's Keep płać 26 zł!!! Kupując tą grę na allegro warto o tym pamiętać, bo DLC jest jednorazowe i przypisane do jednej konsoli...nowy sposób na walkę z allegro...mam nadzieję, że się nie przyjmie. Jako, że zazwyczaj kupuję gry na allegro, tak pozycja (mimo, że byłem na nią bardzo napalony) odpada...chyba, że wersja pc nie ma powyższych ograniczeń wtedy pomęczę trochę kartę graficzną:)
 

Carbon_

New member
Bez reklam
Uwięziony w kamieniu Shale rzeczywiście zapowiada się na świetną postać, ale jeszcze go nie odblokowałem. Jednak nawet taki członek drużyny to zaledwie promil fantastycznej przygody w świecie Dragon Age. Jeśli Ci na nim zależy zawsze możesz kupić grę gdy cena spadnie a biorąc pod uwagę to, że takie gry nigdy się nie starzeją, śmiało możesz trochę zaczekać.

Ja się nie dziwię producentom, że za pomocą kodów na DLC w pudełkach z grą będą nakłaniać graczy do nabywania swojej jedynej kopii. Jeśli nad takimi molochami jak Dragon Age Origins pracowało ok. 400 osób przez tyle lat to muszą sobie oni odbić te zainwestowane gigantyczne pieniądze. Czterysta osób !! W przypadku Uncharted 2 było ich 120. Podobna sytuacja tyczy się Assassin's Creed 2, gdzie również jakieś czterysta osób pracowało nad grą przez dwa lata. Sprzedaż AC 2 to w pewien sposób być albo nie być dla Ubisoftu.
 

debeef

New member
Bez reklam
Nie sądzę by któryś z tych czterystu pracowników klepał biedę, więc nie użalajmy się nad nimi, a oni nie tłumaczą tego w ten sposób tylko, że późno wpadli na pomysł z Shale'em:fool: i za długo trwałoby wprowadzenie go do podstawy...co jednak nie przeszkodziło im by w dniu premiery Shale był dostępny jako DLC...nie lubię gdy się ze mnie robi debila, a oni właśnie próbują to robić, dlatego na razie przynajmniej na ps3 gra ma bana u mnie:banned: Może jak ta gra stanieje to i DLC będzie tańsze. Wiem, że i bez DLC gra się broni, jednak ten zabieg mnie bardzo zbiesmaczył
 

Bambolo82

Banned
Dokładnie tak samo mysle ja Deebef. EA Games po raz kolejny wyłudza pieniądze za coś co powinno być już na płycie grą. Kupujesz grę za 200 zl, grasz, chcesz otworzyć jakieś drzwi lub zagrać w quest....coś się drzwi nie otwierają....otworzą się jak dokupisz DLC za 10$. JEST TO ZWYKŁE NACIĄGANIE!!!

Identyczne złodziejstwo mamy w Fight Night Round 4 (też od EA Games). W płatnych DLC, kilka tygodni po premierze oferują nam najbardziej znanych i wylansowanych bokserów ze szczytów list rankingowych, którzy powinni być na płycie z grą: De la Hoya, Bracia Kliczko etc.

Na ten temat artykuł o wyciąganiu kasy w pseudo-DLC: http://www.gamezilla.pl/content/to-...szym-dlc-do-fight-night-round-4-sami-bokserzy

Rzecz jasna w recenzjach w "światowych serwisach" nikt o tym felerze Fight Night Round 4 lub Dragon Age: Origins nie wspomniał. Już za to pownno być -1 w ocenie tych gier i -100% zaufania dla nierzetelnych serwisów naciagających konsumenta.

Inny sposob na wyciąganie pieniędzy, praktykowany przez zachodnich producentow gier to dorabianie na starym silniku kolejnych kilku godzin gameplay'u i sprzedawanie tego jako kolejnej, pełnoprawnej części gry np. Call of Duty: Modern Warfare 2.
 

Carbon_

New member
Bez reklam
debeef, na pewno nie przymierają głodem, ale też nie o to tutaj chodzi, bo są to tylko pracownicy. Pomnóż te osoby i czas produkcji przez same miesięczne wypłaty i zobacz jakie wychodzą astronomiczne pieniądze. A to tylko mała cześć budżetu który pochłaniają projekty. Takie gry jak DA:O czy AS2 po prostu muszą się sprzedać bo od tego w dużej mierze zależą losy firm, które decydują się na takie projekty. Dlatego oprócz właściwych gier powstają książki, mniejsze gry na inne platformy itp rzeczy czerpiące ze stworzonego raz świata.

Bambo, Ciebie i tak to nie dotyczy, wiec nie płacz chłopie. Dalej trollujesz po tym jak skompromitowano cie na forum. Kim trzeba być, żeby ciągle jeździć po piratach z Xsa a samemu korzystać z pirackiej Matroski (filmów BluRay zripowanych do formatu .mkv) by odpalać je na swoim projektorze? :fool:
 

Bambolo82

Banned
Carbon, argumenty Ci się kończą... :lol:

Wymyśl jakieś inne bluzgi i insynuacje, bo zaczynam ziewać.

Płatne DLC to szatański pomysł. Zwykłe naciąganie i każdy rzetelny serwis o grach powinien bezwględnie obniżać za to ocenę i ostrzegać potencjalnego nabywcę, że 30$-40$ nie wystarczy żeby sobie pograć. Trzeba będzie więcej, jak sobie deweloper zażyczy za DLC 10$.

Za parę lat konsumenci gier tak już ogłupieją od czytania "światowych serwisów" i Metacritic, że pojawią się gry do których trzeba będzie kupić DLC z...głównym bohaterem. :lol: Obawiam się, że już są tacy konsumeci i już dają się doić takiemu EA Games, EA Sports czy Infinity Ward.
 

pejotpe

New member
Bez reklam
Carbon_ napisał:
Takie gry jak DA:O czy AS2 po prostu muszą się sprzedać bo od tego w dużej mierze zależą losy firm, które decydują się na takie projekty. Dlatego oprócz właściwych gier powstają książki, mniejsze gry na inne platformy itp rzeczy czerpiące ze stworzonego raz świata.
Wszystko jest kwestią skuteczności zabiegów marketingowych: osobiście mi się to nie podoba (w końcu po to jest budżet by nim rozsądnie zarządzać i mnie, jako gracza mało on obchodzi). Kupując grę za 200PLN chciałbym otrzymać produkt o dobrej jakości, natomiast mógłbym zapłacić za dodatki, gdybym otrzymał podstawkę za darmo (lub za niewielką opłatę - coś jak pierwsza "działka"). Przy wersjach kombinowanych: czyli pełnopłatna podstawka plus dodatki mówię sobie "stop" (no, poza Prince of Persia i dodatkiem, który w zasadzie był zakończeniem gry i wprowadzeniem do przyszłych części)...
 

Carbon_

New member
Bez reklam
Bambolo, nie kończą mi się, bowiem w Twoim przypadku ich nawet nie potrzebuję. Szkoda mi czasu na dyskusję z hipokryzją w Twoim wykonaniu.

Carbon napisał:
Kim trzeba być Bambo, żeby ciągle jeździć po piratach z Xsa a samemu korzystać z pirackiej Matroski (filmów BluRay zripowanych do formatu .mkv) by odpalać je na swoim projektorze? :fool:
Dla mnie i dla wielu jesteś całkowicie skompromitowanym dzieciakiem :)

Pozdrawiam
 

Carbon_

New member
Bez reklam
pejotpe, mi też nie musi się to podobać, ale mogę zrozumiem również punkt widzenia producentów, którzy decydują się na takie długoterminowe projekty. Prawdę mówiąc, to gdyby nie było czegoś takiego w DA:O jak dodatkowa zbroja (sic) czy postać (fajna, ale bez przesady bo jest to kropla w morzu tego co oferuje gra) jako DLC to w ogóle nie byłoby sprawy. Gra bez tego jest w stu procentach kompletna i zapewnia ponad sto godzin grania na najwyższym poziomie fanom High Fantasy, gier fabularnych, ale i w ogóle gier. Dla mnie to kody zamieszczone w pudełkach na DLC, które dostałem mogły by być nawet dodatkowo płatne i nie kupując ich przy tak gigantycznej grze wydaje się, że prawie nic bym nie stracił. Sprawa więc nie rozchodzi się o jakość produktu tylko o to, że ludzie zawsze będą przeciw. Ja zapłaciłem twórcom w podzięce za wieloletnią pracę, dostałem kody, a reszta w zasadzie mi rybka.
 
Ostatnia edycja:

debeef

New member
Bez reklam
Carbon_ napisał:
debeef, na pewno nie przymierają głodem, ale też nie o to tutaj chodzi, bo są to tylko pracownicy. Pomnóż te osoby i czas produkcji przez same miesięczne wypłaty i zobacz jakie wychodzą astronomiczne pieniądze. A to tylko mała cześć budżetu który pochłaniają projekty. Takie gry jak DA:O czy AS2 po prostu muszą się sprzedać bo od tego w dużej mierze zależą losy firm, które decydują się na takie projekty. Dlatego oprócz właściwych gier powstają książki, mniejsze gry na inne platformy itp rzeczy czerpiące ze stworzonego raz świata.

Pamiętaj tylko, że Dragon Age to nie tylko gra, ale i książka, karcianka i nawet mówi się o filmie, już też zarabiają na DLC, które mają się regularnie ukazywać przez conajmiej dwa lata po czym ma wyjść następna część gry...także ich comiesięczne wypłaty są teraz z duuuużą nawiązką pokrywane przez resztę projektów związanych z tym tytułem...no i przez samą grę.
 
Do góry