Gdziekolwiek bym nie czytał recenzji jakiegoś modelu tv ze "100hz/motionflow itp" to piszą (hdtvtest, flatpanelshd czyli te najkonkretniejsze zródła) że ruch przez te systemy jest sztuczny i dziwny - uważających tak samo jest cała masa. Co innego prawdziwe 50/60fps a co innego sztuczne, interpolowane pół-klatki oparte na wektorach ruchu które dają właśnie dziwny i sztuczny ruch oraz efekt opery mydlanej. Dlatego właśnie nie lubimy ifc.
Kolejny mit i zabobon.
Przyjmij do wiadomości że nawet wielokrotne powtarzanie bzdury nie uczyni z niej prawdy.
Weż mnie kolego oświeć co to znaczy efekt "opery mydlanej" dlaczego mamy nie lubić IFC.
Ja lubię.
Nie wiem czy czytałeś to co napisałeś ze zrozumieniem?
Opera mydlana to taka co ma kiepski scenariusz niezbyt "ambitny" jak to określają niektórzy ale zdjęcia ma wykonane standardowo czyli tak samo jak każdy inny program - zatem o co chodzi?. Co widzisz złego w dobrych zdjęciach. Telewizor to zdjęcia - o co Tobie chodzi?.
Jak masz SD i analogowe to wyłącz wszystko, a nawet telewizor bo żaden telewizor czy to plazmowy czy LCD nie pokaże dobrze analogowego SD powstałego z półobrazów.
Jak masz cyfrowy, to poprawianie cyfrowe musi dać pozytywny efekt.
A dodatkowe klatki to tylko pokazanie 2x tej samej klatki - co w tym złego.
Jak masz full HD to włącz wszystkie poprawiacze (w tym IFC - ja ma włączone i widzę poprawę obrazu) i sam zobaczysz co ten telewizor potrafi.
Nie wypisuj bzdur, że japończycy to głupki, co się nie znają a ty taki "znaffca" że miło posłuchać mądrego.
Nie wypisuj andronów - bo czytają to ludzie aby się coś dowiedzieć konkretnego, a nie jakieś zabobony i bajdurzenia.
KOLEJNY MIT i ZABOBON - "obraz jak z opery mydlanej" - co to za bzdury.
Efekt IFC bez wątpienia poprawia odbiór bo daje więcej klatek- co w tym złego pytam po raz wtóry jak zostanie pokazna dwukrotnie ta sama klatka.
Może oglądasz obrazy przekonwertowane z NTSC- czyli w proporcji 2/5 a to co innego to tylko konwesja.
Zatem nie wypisuj następnych zabobonów.
DRUGI ZABOBON to EFEKT TEATRALNY - rzekomo to wada. Bywam w teatrze często i nieczego złego w teatrze nie widzę, żaden efekt mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, jak coś widzę "na żywca".