Dziś na stronach konkurencji można przeczytać o pierwszych oficjalnych informacjach o platformie Nic+ czyli nowotworze powstałym z Enki i C+. Dziś też w dodatku z programem TV do pewnej reżimowej gazety jest artykuł zatytułowany "technika o jakiej nie śniło się filozofom". Rzecz dotyczy programów mających się pojawić na kanale Discovery. Moje skojarzenia z Discovery, techniką i nowotworem Nic+
Kanał Discovery jest jednym z tych, które są nadawane najgorzej. Rozdzielczość 544x576 zabija śmiechem, zwłaszcza w erze mamienia tłumów telewizją wysokiej jakości, tzw. HD. Discovery to nieostre mydło przypominające obraz z kaset wideo, ale nie takich porządnych, tylko tych które są kopiami kopii.
"Technika o jakiej nie śniło się filozofom." No faktycznie. Filozof to człowiek inteligentny i posiadający szeroką wiedzę. Komuś z głową na karku nie przyszłoby na myśl, że w roku 2013 można nadawać programy w jakości mydła z kaset wideo w rozdzielczości 544x576. Filozof powiedziałby, że nadawca takiego kanału musi zbankrutować, bo nikt go nie będzie oglądać. Jednak bankructwo w Polsce mu nie grozi, gdyż ciemny lud wszystko kupi.
Nowotwór Nic+ jak przystało na realia naszego mocarstwa nadal będzie nadawał badziew w jakości kopii z kopii kasety wideo, bo przecie fuzja jest zrobiona w jednym tylko celu. Żeby wyciągnąć z kieszeni ludziom jeszcze więcej kasy nie oferując w zamian nic poza reklamami. No ale co zrobić skoro już teraz ustawiają się kolejki żarłocznych reklam potencjalnych abonentów.
Świetnie podsumowane
Drzewiecki miał jednak rację.