Nie, no, coś tam potrafi. Nie śledzę jego twórczości, ale widziałem kiedyś któryś koncert i świetnie sobie poradził - śpiewał zdaje się jakieś covery.
Niemniej ten alkoholik juz zupełnie odpłynął, jest wręcz przeciwnie. Paradoksalnie, to właśnie najwięksi fani muzyki czesto odsłuchują na byle czym i byle gdzie, a na koncerty są pierwsi, już nie wspomnę o znajomości repertuaru. Pitoli jak potłuczony ; )
"Spotify to dostęp do muzyki dla biedaków, dla hołoty, dla plebsu, dla kogoś, kto nie ma pieniędzy. Ludzie z klasą słuchają muzyki z płyt. Mówię całkowicie serio. "