Lolek pisanie , że to był koncert Dire Straits jest błędem to są koncerty cover-bandu. Zresztą sami się nazywają Dire Straits Experience. Tu nawet nie chodzi o nieobecność Marka Knopflera. Tak w składzie nie ma nikogo (chyba że coś się zmieniło) ze stałego składu DS. Jest tylko saksofonista który z DS współpracował. Był to muzyk sesyjny. Nie ważne jak dobrze grają po prostu nie jest to DS. Jak ja założę zespół i będę grał muzykę z repertuaru Queen to stanę się Queen? Raczej nie. Na koncert nikt nie zabrania iść. Będzie okazja posłuchać kawałków DS w wykonaniu kogoś innego.
A przypadek Dżemu to inna historia bo zespół nie przestał istnieć tylko umarł jej członek notabene ich najjaśniejsza "gwiazda" . Rysiek nie był założycielem zespołu. Został zastąpiony przez innych wokalistów i zespół gra dalej.
Paweł zgoda, tylko nie w tym rzecz, oni naprawdę grali fajnie i może nie mi oceniać jakość ich grania bo nie jestem po szkole muzycznej, a grałem tylko dla siebie i przy ognisku , ale byłem z dwoma chłopakami, którzy ukończyli szkołę muzyczną, którzy grają zawodowo i naprawdę byli zadowoleni, a cena biletu szczególnie dla tych z Wawy śmieszna, a od razu trzeba było napisać, że taki koncert to szkoda kasy i niemalże będzie poziom disco polo, chętnie posłucham jak niektórzy grają na gitarze czy perkusji. Co nie zmienia faktu, ze niektórzy w DP to również całkiem dobrze grający ludzie na wyuczonym instrumencie.. Ale DP to ich chleb i jest jak jest... nie wszyscy mogą grać w filharmoniach, zespołach jazzowych, rockowych itp..
Bo jeszcze powiedzmy jestem wstanie zrozumieć tych, którzy z Polski by jechali, trzeba wydać na paliwo, hotel itp.. ale dla tych z Wawy czy okolic..
A propo Dżemu nie napisałem tego z powietrza znam ludzi, którzy twierdzą, że dzisiejsza ta kapela bez Ryśka to nie ma nic wspólnego ze starym Dżemem.. Dla mnie Dżem jest świetny mam ich wiele płyt i to z kilkoma wokalistami, byłem na 6 albo 7 koncertach również z kilkoma wokalistami i nigdy nie miałem z tego powodu "kwasu"
To tak jakby np w tym Dire Straits Experience (napisałem już dokładnie nazwę) na gitarze zagrałby nasz Janek Borysewicz to czy ktoś na tym forum jest w stanie powiedzieć (znający się na grze na gitarze), że to słabiutki gitarzysta i się nie umywa do oryginału muzyka z Dire Straits ???
Ostatnia edycja: