Wydaje mi się, że te ponad 5 milionów widzów świadczy, o tym, że poszli i ci którzy z reguły do kina nie chodzą, a potem przy przysłowiowym niedzielnym obiedzie o tym rozmawiali... Natomiast nie mam złudzeń, że twardy elektorat nie poszedł i nie uwierzył w te "bzdury" ;-)