Kiedy widziałem "stokrotki" na żywo w składzie był Corabi i Castronovo... Potem na vocal przyszedł Glenn Hughes i jak dla mnie to było super posunięcie
Potem wędrowniczek Castronovo znowu gdzieś się zapodział ( z kumplem z Hardline Johnnym Gioelim.) a na bębny wrócił Tichy.
A teraz z radiowych wiadomości dowiaduję się, że w maju wrócił Corabi, bo Hughes ( kolejny wędrowniczek) realizuje projekt jubileuszu płyty "Burn".
Wielu fanów się cieszy i daje temu wyraz na stronie zespolu, choć ja już się przyzwyczaiłem do Glena.