Dzisiaj miałem okazję odwiedzić kolegę Worms ponownie w celu zrobienia testu porównawczego pomiędzy moimi plytami CD zakupionymi w Media Markt w kwotach 19.90-45zl a jego plytami tzw. Japonczyki również CD ale w wydaniach od zwykłych CD, SHM kończąc na Blue Spec. Porownalismy 5 płyt których oboje lubimy słuchać.
Zarówno ja jak i kolega Worms nastawilismy się na wielki szok i miażdzącą przepaść w jakości. W końcu jego płyty były zakupione za gruba kasę. Ja za te płyty zapłaciłem ok 130zl a on grubo ponad 600zl.
Test odbywał się płyta kontra płyta, przebój kontra przebój. Włączamy moja odsłuch 2 min kawałka i następnie zmiana na jego płytę i ten sam kawałek.
Cóż mogę napisać.......
- nie było kompletnie żadnej ale to podkreślam żadnej różnicy,
- może w średnicy, basie czy w wysokich no nic, kurde dokładnie żadnej różnicy.
Popatrzylismy się na siebie i każdego zadkało.
Ktoś powie i zarzuci może, sprzęt za tani : to się pytam ile musze wydać 20-30 może 100 tyś aby to usłyszeć. Guzik prawda dobrze nagraną płyta CD a ta sama płyta CD japońska gra tak samo pod warunkiem że nie będzie jakieś różnicy w latach wydań.
- może akustyka do bani może i do bani ale jak mi się podoba jak gra mój system i jest on w pokoju dziennym a nie odsłuchów to nic nie zmienia
- może jesteśmy głusi , chyba nie bo słyszę bardzo dobrze i wychwyciłem niuanse.
Dlatego obaj doszliśmy do wniosku aby sprzedać te jego płyty i odzyskać choć połowę kasy a za to kupi nasze rodzime za ułamek ceny.
Dlatego kupując mojego pierwszego japonczyka Pink floyd nieco się zmartwilem że gra tak słabo tj na równo ze zwykłą płyta cd z MM a tu się okazuje że inne wcale nie lepiej.
Dlatego moje wnioski są takie:
- jak mam kupić płytę to ja kupie u nas chyba że japonczyk w tej samej cenie a napewno nie mam zamiaru dopłacać do Japonczyka. Bo ja czy kolega byliśmy świadkami że nie ma kompletnie żadnej różnicy pomiędzy tymi wydania mi. A za zaoszczędzoną kasę kupie inne płyty. ..
Ps.1
Zapomniałbym porownywalismy również mój IC Van den Hul second z jego. Różnica byka od reki w wysokich tonach oraz średnicy.*** Na moim vocal był mocniej wysunięty do przodu zaś góra łagodną. Jego kabel na gitarach w pewnych momentach mnie męczył. Góra dominowała przez co średnicą była wycofana. Bas był jak dla mnie identyczny. - Worms może coś napisze od siebie.
Oj zacznie się kij w mrowisko włożony....
Ps2.Krzychu dzięki za spotkanie i do zobaczenia ponownie kiedyś.
Fotka płyt :