Nie. Zupełnie się nie zrozumieliśmy i nie piszmy zbędnych scenariuszy.
Kontekst wypowiedzi był prosty.
Definicja "drugiego dna" jest oczywista, a w kontekście mojej wypowiedzi miała zupełnie inne znaczenie i tyczyła się ogółu, a właśnie ten ogół często nie ma zrozumienia dla osób które przebrnęły przez te wszystkie(?) warstwy (Racco o nich wspomina) i w dalszym ciągu nie zachwyca wspomnianego odbiorcę. No chyba, ma takie prawo? ; )
Natomiast jeżeli ktoś ma potrzebę dalszej eksploracji, to hulaj dusza.
Sam na wielu płaszczyznach drążę i wałkuje temat, wszak nie każdy jest omnibusem, a poszerzanie wiedzy nie boli.
Jak najbardziej popieram.
Nigdzie też nie napisałem, że film był nudny czy zły (!) Napisałem, że był średni i nie dlatego, że mnie "przerósł" czy nie zrozumiałem, tudzież nie znalazłem skrzętnie ukrytego "drugiego dna", a z zupełnie innych przyczyn.
Dodam, że i ja zagłębiłem temat po seansie i nic nowego się nie dowiedziałem.
A czy coś mi umknęło, być może po kolejnej "warstwie" dostanę olśnienia i napisze, jak bardzo się myliłem.
Nie sądzę jednak, żeby to miało drastycznie zmienić końcową ocenę.
Na pewno jest to film pod projekcje/audio. Zresztą sam o tym często wspominam.
Pisałem generalnie o zjawisku, a ja akurat bardzo cenie sobie kino "wymagające", co nie znaczy, że łykam wszystko jak pelikan. Nie jestem z tych którzy beznamiętnie ekscytują się każdą formą sztuki i przekazu.
Tutaj fajnie wypada pozycja pt.
The Square (2017) - Filmweb i nie mam tu na myśli (genialnego) performance'u człowieka "małpy".
Właśnie, "zwłaszcza jeżeli film się mu podobał", ale nie możemy z góry zakładać, że jeżeli komuś się NIE podobał, to nie dlatego, że go nie zrozumiał i o tym właśnie pisałem, natomiast wspomniany wyżej "ogół" z góry zakłada, że jak się nie podobał, to nie zrozumiał. Koniec kropka. Tylko i wyłącznie o tym pisałem.
Co ciekawe, wspominasz o "Primer" z 2004? Toż to genialna pozycja, a przynajmniej takie zostało wrażenie.
Widziałem tą pozycje dwa lub trzy razy i swoim czasie właśnie zagłębiałem tematykę, a ta jest mi bardzo bliska i nie o tyle z filmami, a bardziej z literaturą czy wykładami (teoriami).
Ja robię maratony, stąd też takie statystyki, ale widzę, że już nie długo mnie przegonisz.
Ponoć nagrodą jest weekend w ekipie Brazzers, także jest motywacja