Gdzie takie cos znaleźć?
Wydaje mi się , ze kazdy z nas powinien w pierwszej kolejnosci poszukac optymalnego ustawienia i jezeli sie to nie uda to szukac rozwiazan , czy tez osobe ktora odpowiednio to ustawi.
pzdr
Niestety brutalna prawda jest taka, że tak jak pisałem wcześniej, aby wykorzystać w pełni możliwości kolumn głośnikowych, "potrzebna jest przestrzeń wokół nich". Dla "dużej" kolumny podłogowej minimum to 1,5m od ściany tylnej i 1,5m o ścian bocznych oraz zachowana zasada trójkąta równobocznego (tak z grubsza zakładając, że kolumny rozstawimy od siebie na odległość przynajmniej 2m to ściana za nimi powinna mieć 5m długości a boczna około 4m co daje nam pokój 20m2. Wystarczy że rozsuniemy kolumny na odległość 3m, wówczas tylna ściana musi mieć już 6m a boczna około 5m co daje pokój prawie 30m2)
Jak dobrze wszyscy wiemy, większa część kupujących takich warunków NIE POSIADA.
Dlatego też marketingowcy na potrzeby sprzedaży, wykreowali sobie własne zasady, które powielane są na różnych forach i nie tylko. Sprzedawca nie może powiedzieć wprost zainteresowanemu klientowi, że jego pokój jest np. za mały, gdyż straci klienta i szansę na zarobek lub też wcale o to nie zapyta bo dobrze wie, że temat jest problemowy. Bardzo często jest tak, że klient chce kupić ponieważ on już wszystko wie i jest przekonany, że będzie super a jakieś tam nieliczne posty, że kolumny nie zagrają?....to na pewno brednie, bo niby czemu miały by nie zagrać, przecież to kolumna gra a nie pomieszczenie ! - TO JEST BŁĘDNE MYŚLENIE, GRA JEDNO I DRUGIE.
Ważne jest umeblowanie, rodzaj podłogi itp. czyli wszystko to co degraduje nam dźwięk poprzez wzajemne nakładanie się fal czego przyczyną są po prostu odbicia od tych powierzchni.
Sam przechodziłem przez piekło, gdzie w pokoju 16m2, sprzęt za nie małe pieniądze, oparty na 30cm wysokości MONITORACH, grał zaledwie poprawnie. Szukałem przyczyny, ustawiałem, przestawiałem, a to bas podbity, a to góra cofnięta, a to scena płaska i co najważniejsze nie osadzona w głębi za kolumnami, zawsze coś nie tak miesiącami nie mogłem tego opanować.
Dopiero gdy, stworzyłem kolumnom przestrzeń, poprawiłem akustykę pokoju poprzez zastosowanie mat pochłaniających oraz rozpraszaczy, odizolowałem je od paneli które są złem totalnym, pojawiło się światełko w tunelu, pozostało tylko wyogniskowanie. Wielogodzinne próby sprawiły, że pewnego pięknego dnia, dosyć niedawno zresztą przyniosły nagły opad szczęki.
W 16m2 zestaw wykreował taką scenę, taką przestrzeń, że kolumny totalnie zniknęły z pokoju.
Utwory np. w których wcześniej dźwięk gitarzysty z lewej strony pokoju wydobywał się z kolumny zmieniły swoje oblicze. Gitarzysta stoi około 1m za kolumną a kolumna jakby wcale nie była podłączona. To jest właśnie "magia stereofonii" i ciężko w to uwierzyć a jeszcze ciężej to zrozumieć jak już się to usłyszy na własne uszy.
Ciekawostka:
Czemu salony odsłuchowe zapewniają dużo przestrzeni kolumnom, wykładają podłogi dywanami itp. ? Czemu klient przychodzi, siada, słucha, płaci, zabiera sprzęt, podłącza w domu i......klapa ?