Miałem kilka wzmacniaczy z Zensorami 7 więc podzielę się doświadczeniami:
Denon PMA-720AE (posiadałem ok 5 miesięcy): moim zdaniem kiepskie połączenie. Wieczorami bez opcji loudness to basu za bardzo nie uświadczyłem. Ogólnie bas był dziwny w tym połączeniu. Gitary za to było całkiem fajnie słychać. Wiem że są osoby którym się podoba ta kombinacja, ale jak na mój gust to mi nie przypadło. Dorzucanie basu pokrętłami powodowało jakby dorzucanie buczenia do systemu. Przepraszam zwolenników tego wzmacniacza ale mi kompletnie nie podszedł.
Marantz PM6004 (posiadałem ok 4 miesięcy) - bardzo muzykalnie i w końcu pojawił się bas taki jak być powinien. Zachwyt trwał 2 miesiące po czym uznałem że robi się za bardzo miękko. Brakowało mi w tym połączeniu energii i charakteru. Muzykalność po denonie bardzo się rzucała w uszy. Jeżeli ktoś szuka w miarę budżetowego rozwiązania to jest to moim zdaniem dobra opcja. Słuchałem PM6005 na odsłuchach ale wydawał się być anemiczny. Natomiast jak PM6004 przytargałem do domu i odpaliłem to mi szczęka opadła. Czary
Cambridge Audio 651A (na odsłuchu w salonie) - wkurzył mnie ten wzmacniacz. Moim zdaniem nic nie pokazał, niczym tyłka nie urwał a cena za niego jakby był zrobiony ze złota. Wszystko jakieś takie nijakie było.
Cambridge Audio CXA80 (na odsłuchu w salonie) - po 651A nie chciałem w ogóle patrzyć na CA. Jednak dałem się przekonać i moim zdaniem dużo dobrego robił ten wzmak z Zensorami (scena, dynamika). Grzmociło pięknie i pukało w regionach w których bym o pukanie nie podejrzewał. Jednak momentami pojawiało się dziwne buczenie basu w niektórych kawałkach. Testowałem również na innych głośnikach i buczenia już nie uświadczyłem. Może jakiś kiepski dzień miał ten wzmacniacz na Zensorach a może po prostu się coś nie zgrywa. Jakby był mniej świeży ten wzmak i dało się go wyrwać za kasę w okolicach 2 tysięcy to pewnie bym się skusił.
Atoll IN100 (na odsłuchu w salonie) - bardzo energiczne granie jednak góra za wysoka była moim zdaniem i pojawiało się szeleszczenie w niektórych kawałkach. Bałem się że okulary mi pękną od tej góry. Gdyby nie te szeleszczenie to pewnie bym zdecydował się na zakup. Słuchanie kolejnych kawałków ograniczało się właściwie do czekania na owy szelest w powietrzu (powodował zaciskanie zębów i wykrzywienie twarzy sygnalizujące lekką traumę).
Marantz PM8005 (na odsłuchu w salonie) - bardzo ładnie się zgrywał. Było wszystko co w PM6004 tylko żywiej i lepiej. Brakowało mi trochę rozmachu CXA80 lub Atoll IN100 i miałem wrażenie wypośrodkowania pomiędzy sercem a rozumem. Jednak cena za nówkę jest dosyć wysoka a używek jak na lekarstwo. Poza tym szukałem czegoś bardziej chwytającego za serce.
Roksan Kandy K2 (aktualny wzmacniacz) - przesiadłem się na niego bezpośrednio po Marantz PM6004. Pierwsze wrażenie - WOW! Energia, dynamika, muzykalność, więcej góry i więcej dołu. W końcu skończyło się te anemiczne powłóczenie nogami wzmacniacza. Gitary w końcu wcinały się w mózg. Bas ... cóż, zależy na jakie ucho trafi. Jeżeli ktoś jest przyzwyczajony do subwoofera to zawsze będzie marudził że basu mu mało

Na moje ucho jest go w sam raz i jest tam gdzie być powinien. Przy cichym graniu bas ładnie sobie łupie a gdy podkręciłem głośność to wypadłem przez szybę od tego grzmocenia. Bas też zauważył mój sąsiad obwieszczając mi że oprócz grzmocenia w moim mieszkaniu grzmocę też uszy jego małżonki i żebym sobie ściszył bo w kwestii grzmocenia swojej małżonki to woli mieć pierwszeństwo.
Bałem się trochę braku gałek ale z tego co widzę to niesłusznie. Na chwilę obecną bardzo podoba mi się te połączenie i zdecydowanie je polecam. Aby usłyszeć co ma Kandy to trzeba dać mu się chwilę rozgrzać - muza po 30 minutach to inna para kaloszy niż to co słychać świeżo po podłączeniu wzmacniacza. Ah oh i w ogóle super
To tyle z wypocin. Zaznaczam że w/w to nie jest prawda ogólna i że wszystko opisałem w zgodzie ze swoim odczuciem. Zastanawiałem się nad Music Hall a35.2 jednak diabła jest ciężko upolować na rynku wtórnym a sądząc po a25.2 nie jest super łatwy do ewentualnej odsprzedaży. Jak ktoś miał styczność z tym połączeniem to z chęcią się dowiem jakie ma wrażenia z takiego połączenia.
Mam nadzieję że dla kogoś się przydadzą w/w wypociny w poszukiwaniu usznego szczęścia
