Tutaj wyjaśnione różnice pomiędzy "rezerwacją", a "zawarciem umowy".
Czyli "myk" i tyle, bo o ile zgodne z prawem, to nikt mi nie wmówi, że zabieg nie ma na celu ominięcia ew. zwrotów.
Żeby było ciekawiej, tu znowu piszą coś o regulaminie sklepu.
Podsumowując.
Pierd... ich łaski, coś istotnego kupię online i odbiorę u kuriera/paczkomacie.
Zresztą sporo grubszych tematów ostatnio wpadało, poszło kilka zwrotów, zero problemów.
Bez jakiś idiotycznych dyskusji, pytań i fochów.
Parę dni temu kupowałem obrotowy wiatrak w OBI, groszowe sprawy. Po załączeniu przeskakiwał.
Odwiozłem (kwestia godziny) i mówię, że chce zwrócić, bo bubel, a baba (typowa franca) mówi - "to na reklamacje".
Gdyby to był facet, to chyba by dostał strzała ; ) No ku... godzine temu kupiony sprzęt, a ta pipa mówi mi o reklamacji.
Mówię, że kase chce i nie mam ochoty na dyskusje. Nic się nie odezwała, wydrukowała w ciszy obrażona na cały świat.
To tak, jak ja bym był winny : D
Czyli "myk" i tyle, bo o ile zgodne z prawem, to nikt mi nie wmówi, że zabieg nie ma na celu ominięcia ew. zwrotów.
Jeśli konsument wybiera opcję rezerwacji z odbiorem w salonie, sklep internetowy nie musi zapewniać 14-dniowego prawa zwrotu
Rezerwacja towaru przez internet to nie to samo co jego zakup, a to może oznaczać, że prawo odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni od...
bezprawnik.pl
Żeby było ciekawiej, tu znowu piszą coś o regulaminie sklepu.
Zwrot towaru zakupionego przez internet z odbiorem osobistym i nie tylko
Kwestia zwrotu towaru zakupionego przez internet a co za tym idzie, zwrotu płatności może powodować problemy na linii konsument – sprzedawca. W sklepie jak w życiu – często tam, gdzie w grę w…
drugipokojnaprawo.wordpress.com
Podsumowując.
Pierd... ich łaski, coś istotnego kupię online i odbiorę u kuriera/paczkomacie.
Zresztą sporo grubszych tematów ostatnio wpadało, poszło kilka zwrotów, zero problemów.
Bez jakiś idiotycznych dyskusji, pytań i fochów.
Parę dni temu kupowałem obrotowy wiatrak w OBI, groszowe sprawy. Po załączeniu przeskakiwał.
Odwiozłem (kwestia godziny) i mówię, że chce zwrócić, bo bubel, a baba (typowa franca) mówi - "to na reklamacje".
Gdyby to był facet, to chyba by dostał strzała ; ) No ku... godzine temu kupiony sprzęt, a ta pipa mówi mi o reklamacji.
Mówię, że kase chce i nie mam ochoty na dyskusje. Nic się nie odezwała, wydrukowała w ciszy obrażona na cały świat.
To tak, jak ja bym był winny : D
Ostatnia edycja: