W końcu, po tylu tygodniach udało mi się wyszukać dobrego (i taniego) sprzedawcę i zakupić amplituner harman/kardon AVR 171.
Dzisiaj podłączyłem go do owego zestawu HKTS 35, i o ile jakość subwoofera jak i samych satelit w tym zestawie jest rewelacyjna, tak niestety sam amplituner wygląda strasznie tandetnie. Gdy go wyjąłem z pudełka byłem w szoku, moje oczy nie mogły ogarnąć tego obrazu, jak marka taka jak harman/kardon mogła wypuścić tak chłamowato wykonany sprzęt. Wszystkie przyciski, pokrętło czy gniazda na tylnym panelu, swoją jakością przypominają najtańsze wyroby z targówka, a całość sprawia wrażenie raczej zabawki dla dzieci a nie sprzętu grającego. To już moja stara jak węgiel Yamaha jakością wykonania wyprzedza o lata świetlne ten wyrób amplitunero-podobny. Podczas podłączania kabla zasilania wszystko wyginało się jakby było wykonane z papieru i trzymało na słowo honoru, bez gwarancji, że wtyczka nie wypadnie (Oyaide). Strach to brać w ręce z obawy, że się rozpadnie. Szczerze mówiąc nie wiem za co producent życzy sobie w tym przypadku tyle pieniędzy, chyba za logo, bo na pewno nie za materiały z jakich go wykonano. Już pominę jakość dołączonych akcesori, chociażby takich jak pożal się boże pseudo pilot.
Aczkolwiek nie mogę zaprzeczyć, w połączeniu z ww. zestawem głośnikowym gra całkiem przyzwoicie, i to chyba jego jedyna zaleta.
P.S
Czy w tym "ampli" wentylator z tyłu włącza się dopiero powyżej pewnej temperatury w środku, czy ma pracować cały czas?