Moim zdaniem, w muzyce znacznie ciekawiej spisują się zamknięte konstrukcje. Są bardziej zwinne, zwarte i sprężyste, dzięki czemu bas milknie w momencie, gdy powinien, by chwilę później pojawić się z oczekiwaną świeżością.
Budowa bas-refleks pomoże w uzyskaniu efektu łupnięcia, ale towarzyszyć mu będzie przedłużone, często miękawe rozmycie, co fajne jest w kinie podczas filmu (i może wydawać się ogólnie fajne przy pierwszym zetknięciu), ale w muzyce wg mnie nadmiernie zagłusza tony środkowo-niskie i niezbyt korzystnie wpływa na całokształt brzmienia. Oczywiście dużo zależy od preferencji.
Odnośnie mocy... można przeskoczyć np. na 500 Wattowego R505 (starałem się zaproponować suby w klasie cenowej wspomnianego Velodyne), ale jeśli pomieszczenie nie jest duże, wydaje mi się, że spokojnie docenisz klasę i będziesz cieszył się zarówno jakością brzmienia jak i ilością basu, czy kulturą pracy, wcześniej wspomnianych.
Tak jak pisałem Velodyne, robi dobre głośniki i być może wąska szczelina w tym modelu, zamiast krągłego wlotu (co też może mieć wpływ), Tobie będzie odpowiadać. Warto posłuchać
Pozdrawiam