Heh u koleżanki był taki jeden ale to co onjej naopowiadał to przerasta ludzkie pojecie.
Mniej więcej, że za rok w Polsce wyłączają sygnał analogowy telewizji i nikt nie będzie mógł normalnie jej oglądać jak dotychczas z anteny naziemnej i trzeba przymusowo wykupić pakiet Cyfry + by móc wogóle oglądać telewizję, on teraz oferuje bardzo tanio a za rok będzie trzy razy drożej.
Widzę że jeszcze się w to bawią oszuści jedni, 2 lata temu przeczytałem ogłoszenie o prace, że firma multimedialna, praca dla ludzi ambitnych itp. Ofertę sprawdziłem i przeszedłem przez 2 dni szkolenia, jeśli dobrze pamiętam to było coś takiego że jakaś firma wykupiła ofertę programów canal+ i sprzedawała pod swoją banderą.
Tak samo jak już wspomniano wyżej, trzeba było mówić/okłamać ludzi, że już niedługo zostaną pozbawieni odbioru TV z siatkówki, że właśnie teraz tylko czeka ich wyjątkowa okazja ponieważ za namową sołtysa robi się montaż na całą wieś i wszystkie koszty zmaleją. Ilość kłamstw była pokaźna, zachęcało się ludzi funkcjami o których i tak w podstawowym dekoderze mogą zapomnieć, jak też nie wspominało się o prawdziwym abonamencie który po okresie promocji miał sięgnąć zdrowo ponad 100 zł. Od każdego takiego podpisanego zlecenia miało być wypłacone sto złotych, więc ludzie ci mieli motywacje. Wkręcali po wsiach dekodery z pakietami starszym ludziom na rencie i jeszcze biedniejszym bez skrupułów, że za kilka miesięcy dostaną zawał serca. Dla tych akwizytorów liczył się tylko zarobek, przysłaniający wartości moralne, chodziło im więc tylko o kasę i dobrą zabawę. Mówiąc dobrą zabawę mieli na myśli robienie sobie jaj z ludzi na wsi. Wszyscy ubrani byliśmy w garnitury a jeden pajac podał nas za posłańców z radia Rydzyka, to starsi ludzie klękali przed samochodem modląc się, masakra i nie wiedziałem że ludzie mogą być tacy łatwowierni i naiwni
Już po pierwszym dniu (takie szkolenie polegające na patrzeniu i jeszcze nie połapałem się o wszystkich kłamstwach) chciałem zrezygnować ale nie było tak łatwo. By odejść trzeba było zapłacić karę, od której koniec końców się wywinąłem dzięki złapaniu dobrego kontaktu ze szkoleniowcem, inni odchodzący już nie mieli takiego szczęścia.
Ciesze się że czym prędzej odszedłem z tego bagna, po miesiącu czasu pojechałem do Niemiec do szwagra, gdzie przez 2 miesiące zarobiłem równe 20 tyś zł uczciwą pracą
. Jakiś czas temu spotkałem jednego kolesia który wtedy również jeździł z tymi łajzami, mówił że odszedł 2 tygodnie później bo wyszła jakaś kłótnia, po której tamtejszy szef nikomu nie wypłacił pieniędzy hehe
. Można powiedzieć że coś w rodzaju sprawiedliwości normalnie
.