Paweł, zgodzę się że basu przy takim podłączeniu dwoma kablami ( wysokopoziomowo + LFE) może być więcej, bo oprócz tego co dostaje sub dla LFE dostaje również to co idzie na kolumny. Przy KD odcinamy kolumny na 80Hz, więc sub przejmuje tylko to co poniżej. Przy wysokopoziomowym przy tych kolumnach co posiadasz na subie można odciąć spokojnie na 50Hz, więc tego basu idącego na sub będzie więcej i będzie to grało mocniej. Oczywiście każdy sobie słucha jak tam mu pasuje, tylko właśnie to trochę mija się z całą regułą kalibracji KD, bo w tym wypadku albo trzeba by było zmieniać nastawy przy słuchaniu muzyka/film, albo łączyć tylko jednym kablem. Przy podłączeniu wysokopoziomowym trzeba w kinie dać kolumny na Full Band, bo i tak ustawienie odcięcia idzie w las

a jedynie na subie odciąć na pewnych Hz. Więc po co podłączać w takim wypadku jeszcze pod LFE, skoro jak skalibrujemy system bez suba to z kanału LFE pasmo jest przekierowane na fronty, a tym samym na suba, którego też możemy sobie odciąć. Nie wiem, dla mnie to jakby powielanie podłączeń. Podobnie jak przy podłączeniu tylko pod LFE. Można przecież tak w ampli ustawić że bas też pójdzie i na kolumny i na suba. Trochę nie rozumiem rozumowania producentów REL. Mnie nie tyle chodzi co gra lepiej lub gorzej, tylko o zasadność łączenie na raz dwoma kablami. Ale coś czuję że sami do tego nie dojdziemy:niewiem:
Chyba że jest tak zalecane z tego powodu że podłączając tylko wysokopoziomowo w KD ampli nam nie wykryje suba, więc po to jest podłączenie pod LFE, żeby system mógł poustawiać odległości, opóźnienie itp.?