Witam,
jakis czas temu dyskutowalismy nad testami z niemieckich czasopism. Z dyskusji tak naprade niewiele wyniklo pozatym ze sa ludzie ktorzy z wieloma testami mowiacymi to samo (a cos wrecz przeciwnego niz oni sami) sie nie zgadzaja. Chcialbym zatem podjac dalsza dyskusje tym razem na temat testow "fotograficznych" porownujacych rozne telewizory. Zanim podniosa sie lamenty, moja intencja nie jest obrazenie kogokolwiek, chce po prostu dyskusji na ten temat.
Podczas buszowania w internecie znalazlem taka oto wypowiedz:
Osobiscie zgadzam sie z ta opinia i ciekawy jestem waszych opinii na ten temat.
pozdrawiam
ps.
Musialem umiescic ponownie bo poprzedni post jakos sie ulotnil
jakis czas temu dyskutowalismy nad testami z niemieckich czasopism. Z dyskusji tak naprade niewiele wyniklo pozatym ze sa ludzie ktorzy z wieloma testami mowiacymi to samo (a cos wrecz przeciwnego niz oni sami) sie nie zgadzaja. Chcialbym zatem podjac dalsza dyskusje tym razem na temat testow "fotograficznych" porownujacych rozne telewizory. Zanim podniosa sie lamenty, moja intencja nie jest obrazenie kogokolwiek, chce po prostu dyskusji na ten temat.
Podczas buszowania w internecie znalazlem taka oto wypowiedz:
Jesli ktos bedzie zainteresowany to link do tego postu i watku podam na priv.Witam,
Z szeroko otwartymi oczami przeglądam fora o tematyce AV i jeste przerażony cześcią wygłaszanych tu opinii. Zawodowo zajmuję się tą tematyką będąc szefem działu sprzętowego magazynu Kino Domowe - Magazyn DVD i zastępcą redakora naczelnego magazynu PC World Komputer. W obu magazynach zajmujemy się testami telewizorów i projektorów. Po każdym teście czy nawet próbie dyskusji na forach na temat oceny danego modelu telewizora spotykamy się z tradycyjną już krytyką obiektywności oceny w testach. Przyzwyczailiśmy się do tego i przyjmujemy razy ze zrozumieniem pocieszając się zarazem tym iż nasi czytelnicy z ocenami redakcji zazwyczaj się zgadzają (o czym świadczy m.in zbieżność ocen w plebiscytach rocznych, itp). Wracając do testów "z aparatem" można jedynie załamać ręce nad tym iż są one w ogóle przez czytelników, forumowiczów brane poważnie. Jak już w tym wątku ktoś sensownie napisał, nawet gdyby zdjęcia robić profesjonalnym aparatem za 50 tys zł i tak to co zobaczycie na ekranie nie powie Wam wiele na temat jakości obrazu. Pierwsza rzecz to wpływ aparatu na kolorystykę, kontrast, itp, można mnożyć. Druga kwestia to różna kalibracja monitora na którym oglądane będą te zdjęcia. Mało kto ma dobrze skalibrowany monitor, co po raz kolejny wypacza prezentowane zdjęcia. Panowie, przecież testy na oko mogą służyć jedynie jako element oceny subiektywnej. Mając doświadczenie z testami kilkuste telewizorów, ponad 500 projektorów nie odważyłbym się forować wyroków bez rzetelnego przetestowania wyświetlaczy. Rzetelnego to znaczy przeprowadzonego przy użyciu odpowiedniego sprzętu i oprogramowania (to równie ważne), które powie nam co tak naprawdę dany telewizor czy projektor potrafi. Mając odpowiedni sprzęt i wiedzę (bo same wyniki to mało, trzeba umieć je zinterpretować) mozemy testy odbiorników przeprowadzać na wszelkie sposoby. To, że kiki "testuje " telewizory przy ustawieniach fabrycznych to moim zdaniem nie takie głupie założenie. Rzeczywiście większość osób będzie korzystała z predefiniowanych trybów obrazu. Trzeba zatem odpowiednim sprzętem sprawdzić jakie parametry obrazu (temperatura barw, gamma, stabilność barw w pełnej skali szarości, itp) uzyskujemy przy określonych ustawieniach predefiniowanych i fabrycznych. Na podstawie wyników możemy wtedy poinformować użytkownika, które fabryczne tryby będą najlepsze do oglądania telewizji. Aby zbadać współczynnik kontrastu musimy zunifikować choćby poziom jasności ekranów, aby móc je jakoś sensownie porównać. Naprawdę roboty jest z tym sporo, a ostatni etap to oczywiście kalibracja odbiornika i ponowne jego testy. Apeluję o zdrowy rozsądek. Nie trzeba być inżynierem aby pojąć, że zdjęcie dwóch ustawionych obok siebie telewizorów (zrobione pod kątem) tak naprawdę nie mowi nam nic o jakości obrazu. Można je od razu wyrzucić do kosza. Taka jest prawda, ale nie potrafię niestety zrozumieć czemu taka procedura testowa jest w ogóle akceptowana.
Ten post edytował juliuszk 07.06.2007, 17:50
Osobiscie zgadzam sie z ta opinia i ciekawy jestem waszych opinii na ten temat.
pozdrawiam
ps.
Musialem umiescic ponownie bo poprzedni post jakos sie ulotnil
Ostatnia edycja: