No. Dziś dotarł do mnie Panasonic TX-58EX780E. Kurier przywiózł jak byłem w pracy. Siedziałem jak na szpilkach. W końcu doczekałem się, wróciłem do domu i dalejże za rozpakowywanie. Na razie stoi na stojaku, docelowo będzie wisiał na ścianie. Już zarezerwowałem kumpla do pomocy na piątek. Oczywiście podłączyłem go i zaczęły się testy. Najpierw z pendrive'a Big Buck Bunny w 4K 60fps, potem YouTube 4K.
Co się rzuca w oczy od razu to baaaaardzo płynny obraz. Określiłbym go obrazowo "jakby ręką gładzić kształtny tyłeczek odziany w jedwab". Multum ustawień, przez które jeszcze się nie przebiłem. Zapewne nie będę musiał w większości z nich grzebać, ale możliwości są potężne.
Druga sprawa - kolory. Spodziewałem się czegoś niezłego - moje oczekiwania zostały wynagrodzone z nawiązką. Na samplach 4K, jakich na YT jest mnóstwo (niektóre nawet podobno z HDR), obraz wygląda wprost bajecznie. Kolory nie są ani przesycone ani nienasycone. Po prostu w sam raz.
Trzecia rzecz: obraz z kablówki w SD wygląda koszmarnie.

Przy takiej odległości siedzenia jest po prostu nieostry. Ale nie ma się co dziwić. Kanały HD wyglądają już nieźle.
Krótko podsumowując: jestem cholernie zadowolony z zakupu (no pewnie, za taką kasę niech byłoby inaczej ktoś zripostuje). Kilka dni zejdzie zanim pospinam wszystko za sobą (Zidoo X10 zakupiony na futeko.com już jest w Niemczech) ale już nie mogę się doczekać wrażeń z materiałów w wysokiej rozdzielczości oczekujących na moim NASie.