Plazmy 50PN6500 i 50PH670 są podobne pod względem poziomu czerni emisyjnej i jednocześnie bardzo przeciętne - 0.07-0.10 cd/m2, w tym elemencie wiele LED-ów jest lepszych. Nawet nie ma co porównywać do Panasonika 50ST60 - plazma ta ma
dzięsięciokrotnie niższy poziom czerni (0.007-0.01 cd/m2), co przekłada się na naprawdę znakomity kontrast i głębię obrazu w ciemnym pokoju.
Sytuację LG pogarsza brak filtra ekranowego, co skutkuje słabą czernią (tzw. absorpcyjną) i kontrastem przy oświetleniu zewnętrznym - właśnie to zdecydowało o przewadze Panasonika 50VT50 w sklepie - w takich warunkach decyduje filtr i jasność obrazu.
Nie powiedziałbym, że plazmy LG nie da się w ogóle oglądać - sam użytkuję Samsunga 50B530 (22000 h na liczniku

) z minimalnym poziomem czerni zbliżonym do 0.10 cd/m2, ale Samsung ma bardzo przyzwoity filtr ekranowy, dzięki któremu w umiarkowanie oświetlonym pokoju czerń i kontrast sprawiają naprawdę dobre wrażenie.
Poszukaj może jeszcze 50ST60 - to zupełnie inna liga i telewizor o najlepszym stosunku jakość/cena w historii plazm. Później tryb "Prawdziwe kino", drobne poprawki i mamy świetny obraz za 3600 zł - nie tylko w ciemnym pomieszczeniu.
Za jakiś czas powinny być dostępne nowe plazmy Samsunga serii H5000 - podobno z panelem i fitrem z obecnej znakomitej (i drogiej) serii F8500. Cena modelu 51H5500 (prawdobodobnie 3D) mogłaby oscylować wokół 3000 PLN. Z tym jednak nie wiadomo, bo na czym się skupia Samsung i inni producenci, każdy widzi - drenowaniem kieszeni przy pomocy Ultra HD/4K i "zakrzywianiem" płaskich paneli

.
Pozdrawiam.