Witam i pozdrawiam wszystkich. To mój pierwszy tekst na tym forum, ale już od pewnego czasu czytam Wasze dyskusje i porady. Dzięki nim jestem prawie zdecydowany na kupno telewizora projekcyjnego Sony. Wciąż się jednak waham,czy ma to być Sony KDF E50A11E czy KDF E42A11E.
Krisss pisze o minimalnej odległości 1.8 metra od tego telewizora w przypadku oglądania obrazu 42" i 2 metrów przy 50". Ja będę miał odległość około 2.70 metra, więc mógłby to być telewizor 50" ale:
Oglądałem w sklepie KDF50 i nawet z odległości około 5 metrów ekran nie był neutralnie gładki lecz na wyświetlanym obrazie świetnej jakości widać było strukturę ekranu złożoną z drobnych punkcików (szczególnie było to widoczne na obszarach jednolitych kolorystycznie, np. na tle wyświetlanego nieba). Można by to prównać do wyświetlania obrazu na ścianę, która nie jest idealnie gladka, więc ją "widać" w obrazie podczas projekcji. Mam więc pytanie do użytkowników i znawców tych telewizorów 42" i 50": czy te telewizory tak mają??
Telewizor był tak ustawiony, że nie można było do niego bezpośrednio podejść i całkiem z bliska przyjrzeć się temu zjawisku.
Zastanawiam się pisząc to, czy to może był widoczny kurz na długo nie odkurzanym ekranie.
Proszę Was o opinię w tej sprawie, bo jeśli tak jest, że podczas projekcji widoczna jest struktura ekranu, to bardzo by to psuło komfort oglądania, chociaż może po pewnym czasie dałoby się do tego przyzwyczaić.
Telewizor projekcyjny byłby przeze mnie używany do oglądania TV z kablówki UPC oraz do oglądania filmów z DVD - czy oglądanie 50" z odległości około 2.70 metra jest dobrym pomysłem ( nie chodzi mi o samą wielkość ekranu, bo np. w kinie wolę siedziec bliżej niż dalej, ale o jakość obrazu 50" z podanej odległości, np. widoczność szumów, zakłóceń)? Pozdrowienia.