Jeszcze jeden kruczek a propos gęstych formatów dźwięku na BD.
Pogoń za nowoczesnością i najlepszym transferem dźwięku jest chwalebna, ale mi nasuwa się pytanie. Jak dobry trzeba mieć sprzęt audio (amplituner/wzmacniacz i zestaw kolumn), aby rzeczywiście usłyszeć różnicę pomiędzy DD lub DTS z bitrate'm 1,5...3 Mbit/s (to co BD oferuje standardowo) a formatami bezstratnymi? Ile trzeba wydać na dźwięk? 8 000? 10 000? A może 20 000 PLN? I to w wersji 7.1!
I jeszcze jeden maly kruczek. Skoro zapuszczamy się w audiofilską ezoterię, to co ze znacznie większym jitterem, będącym dobrodziejstwem inwentarza obecnych aplikacji HDMI? Czy wzrost jakości z DTS MA nie zostanie zniwelowany przez jitter na HDMI?