Rynek smartfonów załamuje się, tylko Apple się uśmiecha.
Według raportu Canalys porównującego drugi kwartał 2021 r. z 2022 r. rynek telefonów stracił 9%. Cierpią wszyscy, a jeśli Samsung się rozwija, to tylko dzięki telefonom z niższej półki. Jedyny wyjątek Apple: + 3%
Rynek smartfonów cierpi. Powody są różne, nawet jeśli głównym z nich jest to, że mamy do czynienia z rynkiem, który jest zbyt duży . Często firmy mierzy się nie od sprzedaży, ale od „dostaw”, a udziały rynkowe analityków oblicza się również na podstawie liczby produktów, które opuszczają fabryki. W ostatnich miesiącach magazyny dystrybutorów są przepełnione, wysłano znacznie więcej telefonów niż potrzeba, a dziś system jest zalany: trzeba sprzedać przed powrotem do wysyłki.
Canalys opublikował wczoraj analizę za drugi kwartał, a rynek odnotował 9% spadek rok do roku. Liderem pozostaje Samsung, który zdołał zwiększyć swój udział przede wszystkim dzięki Serie A: z 18% w zeszłym roku powrócił do przekroczenia dwudziestu punktów, zatrzymując się na 21%.
To, że Samsungowi udało się, zdaniem analityków, zarobić, skupiając się na low-endzie, nadal nie jest dobrym znakiem, a raczej znakiem czasu. Według Runara Bjřrhovde, Canalys Research Analyst, firmy musiały całkowicie zrewidować swoją strategię, ponieważ aby utrzymać sprzedaż produktów ze średniej półki, mają pełne magazyny, zostały zmuszone do utrzymywania cen katalogowych produktów na wyższych poziomach, gdy tylko ogłoszono , a wszystko to w globalnej sytuacji, w której zapotrzebowanie większości ludzi poszukuje produktów w pierwszej cenie.
Jeśli Samsung rośnie, wszyscy Chińczycy tracą: Xiaomi spada o trzy punkty, spadają też OPPO i Vivo i przede wszystkim spadają na rodzimym rynku, z kolei kurczą się udziały innych małych producentów.
Tylko Apple się uśmiecha. Apple, mocny w sprzedaży iPhone'a 13, jest jedynym, któremu wciąż udaje się sprzedać wiele telefonów z wyższej półki cenowej z udziałem w rynku, który pod względem liczby sztuk nie odbiega zbytnio od 21% Samsunga.
dday
Rynek smartfonów cierpi. Powody są różne, nawet jeśli głównym z nich jest to, że mamy do czynienia z rynkiem, który jest zbyt duży . Często firmy mierzy się nie od sprzedaży, ale od „dostaw”, a udziały rynkowe analityków oblicza się również na podstawie liczby produktów, które opuszczają fabryki. W ostatnich miesiącach magazyny dystrybutorów są przepełnione, wysłano znacznie więcej telefonów niż potrzeba, a dziś system jest zalany: trzeba sprzedać przed powrotem do wysyłki.
Canalys opublikował wczoraj analizę za drugi kwartał, a rynek odnotował 9% spadek rok do roku. Liderem pozostaje Samsung, który zdołał zwiększyć swój udział przede wszystkim dzięki Serie A: z 18% w zeszłym roku powrócił do przekroczenia dwudziestu punktów, zatrzymując się na 21%.
To, że Samsungowi udało się, zdaniem analityków, zarobić, skupiając się na low-endzie, nadal nie jest dobrym znakiem, a raczej znakiem czasu. Według Runara Bjřrhovde, Canalys Research Analyst, firmy musiały całkowicie zrewidować swoją strategię, ponieważ aby utrzymać sprzedaż produktów ze średniej półki, mają pełne magazyny, zostały zmuszone do utrzymywania cen katalogowych produktów na wyższych poziomach, gdy tylko ogłoszono , a wszystko to w globalnej sytuacji, w której zapotrzebowanie większości ludzi poszukuje produktów w pierwszej cenie.
Jeśli Samsung rośnie, wszyscy Chińczycy tracą: Xiaomi spada o trzy punkty, spadają też OPPO i Vivo i przede wszystkim spadają na rodzimym rynku, z kolei kurczą się udziały innych małych producentów.
dday