Witajcie,
Powoli kończę budować dom, zbliżam się do etapu w którym warto zastanowić się nad okablowaniem czy położeniem peszli w ścianach. Mam salon, w którym będzie TV i chciałbym tam rozplanować jaieś fajne audio. Obecnie używam dość leciwego zestawu 5.1 lecz zastanawiam się czy w nowym domu utrzymywać 5.1 czy iść w coś nowszego - trochę czytałem o Dolby Atmos i nie wykluczam wrzucenia czegoś w podwieszany sufit.
Salon przedstawia się jak na załączonym schemacie (jego wymiary to 659 x 399 cm) - nie będzie to dedykowane pomieszczenie do TV więc pewnie i układ ni jest idealny, pewnie będa też jakieś odbicia zwłaszcza, że "od góry" są duże okna, oznaczone Akwarium będzie przeniesione na "dolną" ściankę na wysokości stołu.
Zależy mi na czymś przyzwoitym, ale nie jakimś totalnie pro, cobym nie wydał na to połowy budżetu na wykończenie domu
Czy lepiej zostawić peszle w ścianach i postawić na tradycyjne okablowanie od Amplitunera czy może zastanowić się nad bezprzewodowymi głośnikami (ale wtedy muszę mieć gdzieś blisko gniazdo elektryczne)?
Może ktoś z Was, niedawno też przerabiał temat i pozwoli mi to uniknąć odkrywania ameryki na nowo. Z góry dziękuję.
#edit - niestety obrazek się nie pojawia - prośba do moda, o jego Uwidocznienie
Powoli kończę budować dom, zbliżam się do etapu w którym warto zastanowić się nad okablowaniem czy położeniem peszli w ścianach. Mam salon, w którym będzie TV i chciałbym tam rozplanować jaieś fajne audio. Obecnie używam dość leciwego zestawu 5.1 lecz zastanawiam się czy w nowym domu utrzymywać 5.1 czy iść w coś nowszego - trochę czytałem o Dolby Atmos i nie wykluczam wrzucenia czegoś w podwieszany sufit.
Salon przedstawia się jak na załączonym schemacie (jego wymiary to 659 x 399 cm) - nie będzie to dedykowane pomieszczenie do TV więc pewnie i układ ni jest idealny, pewnie będa też jakieś odbicia zwłaszcza, że "od góry" są duże okna, oznaczone Akwarium będzie przeniesione na "dolną" ściankę na wysokości stołu.
Zależy mi na czymś przyzwoitym, ale nie jakimś totalnie pro, cobym nie wydał na to połowy budżetu na wykończenie domu

Czy lepiej zostawić peszle w ścianach i postawić na tradycyjne okablowanie od Amplitunera czy może zastanowić się nad bezprzewodowymi głośnikami (ale wtedy muszę mieć gdzieś blisko gniazdo elektryczne)?
Może ktoś z Was, niedawno też przerabiał temat i pozwoli mi to uniknąć odkrywania ameryki na nowo. Z góry dziękuję.
#edit - niestety obrazek się nie pojawia - prośba do moda, o jego Uwidocznienie