Rozbudowa stereo do 5.1 - Zensor 1 czy Zensor 3

piechu

Member
Bez reklam
będą chowane w szafce razem z głośnikami :)
wiem, że drzecie sobie teraz ze mnie ostrego łacha ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma ;)
 
Ostatnia edycja:

piechu

Member
Bez reklam
Spoko, spoko, żartuję sobie. Luźno sobie przeca gaworzymy :)
O bananach pomyślałem. W moim przypadku to wygodne rozwiązanie :)
 

piechu

Member
Bez reklam
Skoro już rozwialiście moje wątpliwości dotyczące monitorów i podstawek to jeszcze jedna kwestia.
Aktualnie Zensory mam podpięte do ampli za pomocą ProCab LS40 ale jeszcze muszę sprawdzić jak zagrają i czy jest/będzie w ogóle różnica jeśli podepne je poprzez ProCab LS25. Czytałem gdzieś teorię, że wszystkie głośniki powinny być podpięte tymi samymi przewodami a dodatkowo głośnik centralny powinien być podpięty przewodem o tej samej długości co przewody frontowe. Ile w tym prawdy? Jesli to mit to jakie kabelki zastosować do monitorków i centrala?
 

piechu

Member
Bez reklam
Odkopuję ;)
Zmienił się trochę a nawet znacząco koncept. Monitorki jednak nie mogą być chowane w szafce ani stawiane na szafce rtv. Teraz muszę przekonać Żonę, że zakup głośników 5.1 ma sens ;) Zatem chcę pożyczyć centrala i monitory od mojego ojca tylko na jeden seans i zaproponować Małżonce jakiś film co by ją przekonać do słuszności takiego zakupu. Problem jest taki, że razem z głośnikami nie mogę pożyczyć od ojca kabli. Muszę kupić. W związku z tym jakie kable kupić do owych monitorów i centrala tak aby mnie nie zrujnowały ale jednak jesli pomysł z zakupem przejdzie to żeby już docelowo grały z Zensorami? Ojciec swoje Wharfendale ma podpięte na Qed'ach 2,5mm ale nie wiem czy to dobry wybór.
Liczę na Wasze sugestie :)
 

krzysiek1980

Active member
Bez reklam
Na początek kup sobie zwykłe ze sklepu elektrycznego za 3zł/m. Ja w kinie mam do tej pory takie i nie narzekam. W przyszłości jak będziesz chcial, to wymienisz sobie na jakieś lepsze. Tym bardziej że jeszcze do końca nie wiesz, jak małżonka zareaguje na nowy pomysł?
 
Do góry