ehhh....
ja Wam powiem, że ja już dostaję nerwicy i mnie szlag jasny trafia od łażenia po sklepach, szukania, porównywania i jeszcze za każdym razem się okazuje że coś nie gra! sic!
moja droga w skrócie wyglądała tak:
- pierwszym TV był Philips LCD 32 100hz i inne bajery, modelu nie pamiętam a znaleźć nie mogę teraz - kosztował około 3300 PLN w marcu,
- nastepnie były poszuiwania i posty na tym forum, z których dowiedziałem się, że jednak plazma, bo jak chcę oglądać (i teściowie - oni też chcą tv) kablówkę i głównie to, a nie chcę się irytować za każdym razem gdy włączam TV to powinna być plazma...
- wybór padł za tem (z powodu ceny i parametrów) na Samsunga A451 i bym już go kupił (promocja w rtv euro agd - 3499 PLN), ale gość w sklepie zaprowadził mnie do Panasonica V70 (3999 PLN) i polecał go nieco bardziej niż Samsunga...
- nie zdążyłem się zdecydować na żaden a tu w radiu reklama, że w Partner RTV AGD (czyli marce ART DOM'u) mają promocję Samsunga Q91 za 2929 PLN...
- poczytałem popytałem i już byłem gotów kupować... pojechałem do sklepu w Łodzi i co...
...i wjedno wielkie G! ja nie wiem czy oni tam mieli jakiś tandenty egzemplarz, czy jakiś felerne światło czy po poprostu wszystko się sprzycięgło przeciw, ale jakoś obrazu jaką zobaczyłem na tym TV mnie zwaliła z nóg, a upadek przyjemny nie był... wcześniej oglądałem Plazmę A451 i mimo, że stała w asyście LCD jakość obrazu z kabla i dvd była porównywalna, a przyznam że z kabla nawet lepszej jakości, nie latały piksele i generalnie było OK... wczoraj chcąc zobaczyć jak gra Q91 załamałem się totalnie, może gdyby nie stał w otoczeniu LCD (jak wcześniejszy A451) to zauważył bym to nieco później, ale jakoś kolorów była straszna, wszystko - cały obraz niesamowicie, nienaturalnie ciemny, w zestawieniu z LCD
bardzo ciemny... zawołałem jakiegoś nieroba szwędającego się po sklepie, odzianego w żółtą firmową koszulkę salonu, z łaską się dowlókł się do mnie i sennym wzrokiem oraz miną idioty zareagował na pytanie o tak gigantyczne zaciemnienie obrazu na modelu Q91... odparł, po dłuższym zastanowieniu, że "ten typ to tak już chyba ma", przy czym nic nie zdradzało w jego zachowaniu, że zna ten model, a o możliwości porównania go z innymi mowy być nie było... zapytałem wtedy czy da sie coś poradzić, czy może jednak to wina tego konkretnego egzemplarza (sam sobie wciskam model Q91 - powinienem dostać prowizję od sprzedania temo modelu) na co pan sprzedawca o urzekającej aparycji idioty zaproponował podniesienie kontrastu na max i jasności tez na max... niestety nic to nie pomogło, co wywowało u niego wyraz podobny do tego jaki możemy zobaczyć na obliczu rozczarowanego brakiem dżemu w pączku trzylatka... kiedy zapytałem przebiegle
czy takie ustawienie TV nie skraca jego żywotności, pan sympatyczny z rozbrajającą szczerością oznajmił, że "owszem, ale coś za coś"... tylko za co skoro majstrowanie przy ustawieniach nic nie pomogło... ehhh... sprzedawcy... trudno trafić na kompetętnego...
podsumowując znów jestem w kropce... oglądałem dzisiaj jeszcze Panasonica V80 i na prawdę obraz mi się podoba... znów jestem w kropce i nie wiem na co mam się zdecydować...
- czy obraz z Q91 jest po prostu ciemny czy to ten jeden egzemplarz...?
- na modelach V80 i A451 nie zaobserwowałem zeciemnień, a obraz był ładny?
- w jednym z salonów (chyba Mix Electronix) uzyskałem od sprzedawcy informację na temat Q91 (nie mają już modelu tego modelu), że to TV sprawdzony i cieszący się sporym uznaniem wśród klientów...
Co robić?!
na plazu boju pozostają Q91, A451 i V80... ceny właściwie te same, różnica najwięcej 400 PLN ale to też tylko między Q91 i dwoma pozostałymi...
Pozdrawiam w oczekiwaniu na wyczerpujące wieści...