Tak, kiki, plazma przy 100Hz nadal migocze.
Nie jest to tak widoczne jak przy 50Hz, ale jednak jest, dlatego np. obraz nieruchomy jest bardziej "gładki" na LCD niż na plaźmie.
A czym to jest spowodowane? Ot choćby tym, co można przeczytać w zaproponowanym przez Ciebie poście:
Obraz na ekranie plazmowym powstaje zupełnie inaczej niż na panelu ciekłokrystalicznym. Impuls elektryczny wywołuje świecenie każdej komórki z osobna. Zatem nic nie jest tu podświetlone cały czas, a włączanie i wyłączanie poszczególnych pól jest mniej lub bardziej bezpośrednio sterowane przez sygnał wizyjny. Każda pojedyncza komórka może być jedynie włączona lub wyłączona. Odcienie pośrednie uzyskuje się więc poprzez jej szybsze lub wolniejsze migotanie. O uzyskanej jasności decyduje długość odstępu między mrugnięciami.
Jednak nie samo migotanie jest takie wkurzające. Najbardziej drażni oko problem z płynnością ruchu, a raczej jej brak. To, co jest jednym z największych atutów plazmy jest także jej zmorą - ostrość obiektów w ruchu, przez co wyraźnie widzimy klatkowanie ruchu - jednym to przeszkadza mniej, innym bardziej. Ja akurat należę niestety do tej drugiej grupy.