Szukałem odpowiedniego działu, nie wiem, może tu nie będzie przeszkadzać. Mam problem z "uruchomieniem" mojego zestawu do cyfrowej tv satelitarnej. Otóż po jakimś czasie w końcu zebrałem się i przeniosłem swój zestawik od rodziców, gdzie kiedyś grał dość dobrze, ostatnio nie wiem bo już był nie używany. Po przeniesieniu go do siebie (na pierwsze piętro - u rodziców było na drugim i też strona południowa) po zamontowaniu w jednym miejscu pojawił się obraz i wszystko ok, ale WAF zadecydował by jednak przesunąć go o szerokość pokoju na ścianie, bo coś nie estetycznie na oknie itp. Po tym manewrze jest tak jak było obok czyli siła sygnału cos ponad 60% tylko, ze nie ma obrazu ( u rodziców sygnał był raczej koło 95%) natomiast jakość jest na 0% no ale cóż jak nie łapie żadnego kanału? Antena jest z tzw zezem... próbowałem na Hotbirdzie, Astrze.... i nic. Tak się zastanawiam, pamiętam że jakiś czas temu gdy montował mi ten zestaw jeszcze u rodziców, człowiek ze sklepu to jeszcze wpisywał jeszcze jakieś parametry, może coś się zresetowało? A używam Fergusona AF-2018SE. Poruszałem anteną w róznych płaszczyznach ale nie daje to efektu. Czy drzewko rosnące paręnaście metrów przed anteną może tak "przeszkadzać"? Proszę o pomoc, co to może być, tylko za mocny w tym temacie nie jestem więc piszcie jak najprościej jakby można było, a tak sobie myśle, że może to coś z transponderem czy jakimiś takimi? Dajcie znać, co myślicie?