Po latach męczarni z odtwarzaniem filmów bezpośrednio przez telewizor przez USB, gdzie zawsze coś nie działało (a to nie widzi pendrive'a sformatowanego na NTFS, a to nie rozpoznawało napisów, rozjeżdżały się czasowo, nie chciało przeczytać formatu pliku z filmem, film ruszał ale bez dźwięku itd.) postanowiłem zainwestować ok. 400zł na jakiś odtwarzacz multimedialny, który wyręczyłby telewizor w tej kwestii. Czy jest coś godnego zakupu w tych okolicach cenowych?
Nie potrzebuję żadnych funkcji sieciowych, gier, aplikacji, obsługi telewizji internetowej czy czegokolwiek takiego. Chcę po prostu urządzenie z portem USB, na którym mam pewność, że jakiegokolwiek formatu wideo (najczęściej 1080p więc wsparcie 4k też mi niepotrzebne) i napisów nie będę próbował odpalić to ruszy bez zająknięcia i będzie płynnie chodzić plus możliwość opóźniania/przyspieszania napisów i zmiany ich wielkości z poziomu samego urządzenia. W skrócie - VLC w pudełkuJest coś takiego w takiej cenie?
Wystarczy Egreat R6S Pro
Pisz na PW