Witam, mam pytanie odnosnie podlaczenia przewodu glosnikowego do kolumn i amplitunera:
Ponoc jesli sie czesto nie odpina to lepiej jest bez banow - czy to prawda?
A jesli tak to w jaki dokladnie sposob nalezy to zrobic? Mam kolumny Klipscha i BARDZO bym prosil o dokladne wyjasnienie - nie chcialbym miec zadnych "strat" zwiazanych ze zlym polaczeniem przewodow.
Ile nalezy odizolowac kabla i w jaki sposob?
Czy potem "skrecamy" przewod, owijamy na gwincie i zwyczajnie przykrecamy nakretka od kolumny lub ampli? Czy moze trzeba go wsadzic w ten otwor i wtedy nakrecic nakretke?
I o co chodzi z tym czestym odczepianiem przewodow - co zlego moze sie wtady stac?
A jezeli bez banow nie warto to jak prawidlowo je zamontowac?
Bardzo dziekuje za odpowiedz i przepraszam za brak POLSKICH znakow, ale pisze z kompa bez takowych...
Ponoc jesli sie czesto nie odpina to lepiej jest bez banow - czy to prawda?
A jesli tak to w jaki dokladnie sposob nalezy to zrobic? Mam kolumny Klipscha i BARDZO bym prosil o dokladne wyjasnienie - nie chcialbym miec zadnych "strat" zwiazanych ze zlym polaczeniem przewodow.
Ile nalezy odizolowac kabla i w jaki sposob?
Czy potem "skrecamy" przewod, owijamy na gwincie i zwyczajnie przykrecamy nakretka od kolumny lub ampli? Czy moze trzeba go wsadzic w ten otwor i wtedy nakrecic nakretke?
I o co chodzi z tym czestym odczepianiem przewodow - co zlego moze sie wtady stac?
A jezeli bez banow nie warto to jak prawidlowo je zamontowac?
Bardzo dziekuje za odpowiedz i przepraszam za brak POLSKICH znakow, ale pisze z kompa bez takowych...