ArtS007 napisał:Zapomniałeś tylko dodać, że pobór mocy CRT jest poborem maksymalnym i zależnym od wyświetlanego obrazu.
ArtS007 napisał:Pobór mocy jest bardzo istotnym elementem, ale osobiście nie martwię się nim bardzo, gdyż bardziej zależy mi na dużym ekranie, niż na oszczędnościach energii. Po prostu używam telewizora tylko wówczas, gdy naprawdę go potrzebuję (czytaj: nie używam go, jako tła).
ArtS![]()
ArtS007 napisał:Poczekajmy, aż węglem zatrujemy to, co zostało z atmosfery. Myślę, że lepiej dajmy spokój ekologii, bo to nie na temat.
ArtS![]()
Goratha napisał:Witam wszystkich,![]()
mam pytanie , chyba do AR2 glownie, bo znawca , ale cenna bedzie kazda opinia. Mieszkam na wsi , z fatalnym stanem linii elektrycznej i lokalnego transformatora. Skoki napiecia, mierzone w gniazdku sa od 140V do 230V w ciagu 20 min np[ z zaleznosci od zapotrzebowania sasiadow].Stary , bo 19 letni kineskopowy sony radzi sobie idealnie. Ale czas juz na zmiany i chc ialabym nabyc plazme panasonica 42-50cali. Ale w/g danych producenta plazma chodzi na napieciu 220-240V.I tu pytanie typu"kupic, nie kupic"--- czy plazma ma wbudowany jakis stabilizator napiecia, albo cos innego,czy bedzie sobie smigala , czy padnie albo wcale nie odpali??A lcd jak sie zachowa?
Nie chcialabym wyrzucic 7tys w bloto . Co robic?? Prosze baaaardzo o jakies konkretne info. A pytam dlatego, ze klima , ktora sobie w niewiedzy niskiego napiecia zafundowalam do pokoju- psula sie juz 3 razy , sprezarka rzezi dalej , albo wcale nie rusza- a serwis zwalil wine na niezgodne z wymogiem producenta napiecie ponizej 220V![]()
Idąc Twoim tokiem rozumowania zamiast plazm czy LCD powinniśmy kupować przenośne TV (odpowiednik laptopa)...dnc napisał:Oczywiście oszczędzanie ma sens. Zwłaszcza, kiedy okazuje się, że co rok cena KWh jest coraz wyższa. Dlatego zamiast PC-tów z 500W zasilaczami kupować powinniśmy laptopy, które pobierają ok. 100W mocy. To 5 razy mniej. Zanim kupisz plazmę 300 W sprawdź czy nie lepiej zostać czy swoim starym, ale oszczędnym 20'' CRT. Zawsze jest jakieś wyjście. Można oszczędzać i żyć "on the edge", albo być pragmatykiem i tam gdzie się da oszczędzać (np. wyłączać nieużywane odbiorniki prądu i światła) a na co dzień używać wszystkiego normalnie.