Z tego co czytam zachodnie fora Samsung wymienia panele w takich TV.
Niestety troche sie wpakowales. Kupiles TV bez gwarancji polskiej, a wiec zostal on kupiony na przyklad w Niemczech. Niestety polski Samsung ma klientow gleboko i nie honoruje gwarancji europejskiej. Oznacza to, ze Twoj szemrany sklep musi telewizor odeslac na wlasny koszt tam, gdzie go kupil. Teraz odpowiedz sobie, czy to faktycznie zrobil...
Dlatego tez co jak co, ale TV ZAWSZE z autoryzowanego zrodla (co wcale nie znaczy, ze musi byc drogo - po prostu trzeba sie pilnowac).
Co do buczenia: nie ma najmniejszego sensu oddawac telewizora do serwisu. Nie wiem czy byles kiedys na "zapleczu" serwisu. Ja sie wprosilem dnia pewnego. Moj TV lezal na dziwnym stelazu, opierajac sie o ekran (!). Stelaz zostawil slady na ekranie (widze je pod swiatlo w swietle dzienny, jestem pewien, ze serwis mnie oleje).
W serwisie wlaczonych i naprawanych jest non stop TONA sprzetow. Wszystko brzeczy jak w markecie, dodatkowo typowe halasy noszenia, ustawiania, po prostu pracy. W takich warunkach nie da sie nic uslyszec. Ja tez w tych warunkach nie slyszalem.
Podobnie zglaszalem problemy z obnizeniem jasnosci. Serwisant skwitowal to "przeciez swieci".
Zglaszalem problem ze skokami jasnosci. Olewka.
Jednym slowem podejscie "to jest po prostu telewizor, co za roznica czy za 10k czy za 500 pln. Gra? Gra!".
Na infolinie Samsunga tez nie ma po co dzwonic. "Dzien dobry, wielu uzytkownikow Panstwa telewizorow zglasza tzw brightness pops, czyli nagle skoki jasnosci. Niestety ja tez. Prosze powiedziec co moge z tym zrobic? Pan z infolinii: Nigdy w zyciu nie mielismy takiego zgloszenia."
Ciekawe ... bo jak za drugim razem z glupa zadzwonilem pare dni pozniej takiego zgloszenia tez w zyciu nie bylo. Probowalem wbic konsultantowi do glowy ze Samsung US wysyla specjalna wersje firmware, ktora rozwiazuje czesc problemow - kompletnie mnie olal i stwierdzil, ze nic nie da sie zrobic.