Witam,
Z góry napiszę, że nie wiedziałem gdzie temat wkleić.
Będzie on dotyczył dość ulotnej różnicy w kwestii wyświetlania obrazu, na tyle ulotnej, że nie wiem czy jest związana z konkretną technologią czy nie - stąd poruszał się będę w sferze opisowej, która mam nadzieję jak najkonkretniej odda wrażenie estetyczne, o których poniżej. Być może problem okaże się banalny a być może nie. Jakby nie było - proszę o wyrozumiałość.
Jestem właścicielem telewizora plazmowego Panasonic Viera 42'', który zakupiłem jakieś 2 lata temu. Zanim jednak się to stało zdarzyło mi się kiedyś odwiedzić przypadkowy sklep RTV, w którym na ekspozycji stał telewizor (prawdopodobnie LCD), na którym z Blu-Ray'a leciał sobie ostatni Batman Dark Night. Pamiętam jak dziś, że moją uwagę przykuła jedna dość oryginalna jak dla mnie właściwość obrazu. Dodam, że nie chodzi ani o rozdzielczość Full HD ani o głębie czy odwzorowanie kolorów. Właściwość ta zdawała się oddziaływać na płynność samego ruchu, który wydawał się w pewnym sensie "nienaturalnie" płynny, przejaskrawiony- można by rzec, że było mu bliżej do świata realnego niż rzeczywistości telewizyjnej.
Kupiłem swoją plazmę a wkrótce potem pierwszy odtwarzacz Blu-Ray Panasonica mając nadzieję, że wraz ze swoją pierwszą płytą Blu-Ray będę miał właśnie taki "żyleciarski" obraz. Nic bardziej złudnego - obraz i owszem Full HD (nie było się do czego przyczepić), kolory, cóż - wiadomo - plazma. Tego, czego brakowało to właśnie tej niebywałej i "nienaturalnej" płynności i dynamizmu ruchu. Pomyślałem, że być może to kwestia jakiś ustawień, ale niczego nie znalazłem i po czasie pogodziłem się z tym.
Ostatnio jednak odwiedziłem swojego kolegę, który stosunkowo niedawno kupił sobie LCD Samsunga (Full HD, 42'' etc..) Wchodzę, patrzę i pierwsze wrażenie jakie doświadczam to owa ulotna różnica w płynności wyświetlania obrazu. Moje zdziwienie było tym większe, że okazało się, że doświadczam tego oglądając zwykły kanał telewizyjny nadawany w rozdzielczości HD (do tej pory byłem bowiem przekonany, że owa płynność wynika z jakiejś nieokreślonej zależności między ekranem Full HD a sygnałem z odtwarzacza Blu-Ray). Myślałem, że to kwestia odświeżania - ale okazało się, że obydwa telewizory są 100 Hz-owe.
Do tej pory byłem przekonany o wyższości plazm nad LCD. Wiem też, że ostatnio technologie te b. się zbliżyły do siebie pod względem jakości. Nie wiem czy różnica, o której piszę wynika z prędkości odświeżania, faktu, że jeden z nich to plazma a drugi LCD czy może wynika z różnic przeplot vs. progresywność czy też innej nieokreślonej technologii... Nie wiem też czy w tym kontekście stanowi o wyższości technologii LCD na plazmą. Być może też moja plazma nie ma tego czegoś...
Aby jakoś konkretniej zobrazować o czym mówię posłużę się przykładem. Gdybym owy telewizor LCD wsadził w ramkę i powiesił na ścianie a gościom powiedział - spójrzcie jaki mam piękny widok za oknem - wpadliby w zachwyt. Gdybym jednak w tę samą ramkę wsadził moją plazmę powiedzieliby: "stary, co ty pie******, przecież to telewizor".
Jeśli ktokolwiek o czym ja mówię i z czego wynika ta różnica, proszę o pomoc, bo nie daje mi to spokoju.
Pozdrawiam
Z góry napiszę, że nie wiedziałem gdzie temat wkleić.
Będzie on dotyczył dość ulotnej różnicy w kwestii wyświetlania obrazu, na tyle ulotnej, że nie wiem czy jest związana z konkretną technologią czy nie - stąd poruszał się będę w sferze opisowej, która mam nadzieję jak najkonkretniej odda wrażenie estetyczne, o których poniżej. Być może problem okaże się banalny a być może nie. Jakby nie było - proszę o wyrozumiałość.
Jestem właścicielem telewizora plazmowego Panasonic Viera 42'', który zakupiłem jakieś 2 lata temu. Zanim jednak się to stało zdarzyło mi się kiedyś odwiedzić przypadkowy sklep RTV, w którym na ekspozycji stał telewizor (prawdopodobnie LCD), na którym z Blu-Ray'a leciał sobie ostatni Batman Dark Night. Pamiętam jak dziś, że moją uwagę przykuła jedna dość oryginalna jak dla mnie właściwość obrazu. Dodam, że nie chodzi ani o rozdzielczość Full HD ani o głębie czy odwzorowanie kolorów. Właściwość ta zdawała się oddziaływać na płynność samego ruchu, który wydawał się w pewnym sensie "nienaturalnie" płynny, przejaskrawiony- można by rzec, że było mu bliżej do świata realnego niż rzeczywistości telewizyjnej.
Kupiłem swoją plazmę a wkrótce potem pierwszy odtwarzacz Blu-Ray Panasonica mając nadzieję, że wraz ze swoją pierwszą płytą Blu-Ray będę miał właśnie taki "żyleciarski" obraz. Nic bardziej złudnego - obraz i owszem Full HD (nie było się do czego przyczepić), kolory, cóż - wiadomo - plazma. Tego, czego brakowało to właśnie tej niebywałej i "nienaturalnej" płynności i dynamizmu ruchu. Pomyślałem, że być może to kwestia jakiś ustawień, ale niczego nie znalazłem i po czasie pogodziłem się z tym.
Ostatnio jednak odwiedziłem swojego kolegę, który stosunkowo niedawno kupił sobie LCD Samsunga (Full HD, 42'' etc..) Wchodzę, patrzę i pierwsze wrażenie jakie doświadczam to owa ulotna różnica w płynności wyświetlania obrazu. Moje zdziwienie było tym większe, że okazało się, że doświadczam tego oglądając zwykły kanał telewizyjny nadawany w rozdzielczości HD (do tej pory byłem bowiem przekonany, że owa płynność wynika z jakiejś nieokreślonej zależności między ekranem Full HD a sygnałem z odtwarzacza Blu-Ray). Myślałem, że to kwestia odświeżania - ale okazało się, że obydwa telewizory są 100 Hz-owe.
Do tej pory byłem przekonany o wyższości plazm nad LCD. Wiem też, że ostatnio technologie te b. się zbliżyły do siebie pod względem jakości. Nie wiem czy różnica, o której piszę wynika z prędkości odświeżania, faktu, że jeden z nich to plazma a drugi LCD czy może wynika z różnic przeplot vs. progresywność czy też innej nieokreślonej technologii... Nie wiem też czy w tym kontekście stanowi o wyższości technologii LCD na plazmą. Być może też moja plazma nie ma tego czegoś...
Aby jakoś konkretniej zobrazować o czym mówię posłużę się przykładem. Gdybym owy telewizor LCD wsadził w ramkę i powiesił na ścianie a gościom powiedział - spójrzcie jaki mam piękny widok za oknem - wpadliby w zachwyt. Gdybym jednak w tę samą ramkę wsadził moją plazmę powiedzieliby: "stary, co ty pie******, przecież to telewizor".
Jeśli ktokolwiek o czym ja mówię i z czego wynika ta różnica, proszę o pomoc, bo nie daje mi to spokoju.
Pozdrawiam