>Tak sie sklada ze orientuje sie calkiem niezle. A Twoj tekst to niepotwierdzone domysly.
Ok, no to sprawdzmy, jak to jest z tymi domyslami.
>Bardzo smieszne, Sony idzie z torbami

A czy po BetaMax Sony poszlo z torbami ? Sony, tak jak inne wielkie firmy mialo wiele wpadek. I nigdy jakos nie "poszlo z torbami" i nie pojdzie.
Problemy finansowe tej firmy sa znane od dawna. Stopien zaangazowania po stronie jednego formatu, sprzet konsumencki przypisany temu formatowi (czyli spora czesc produkcji elektorniki uzytkowej korporacji, ktora przeciez tym sie glownie zajmuje, wlasne studia filmowe nastawione na BR oraz fakt wyposazenia nowej konsoli w naped BR) uprawdopodobniaja teze o postawieniu wszystkiego na jedna karte, ktora sie zwie BlueRay
>Tia, przy PS2 Sony mowilo tak samo, to niejest zaden "znak", to poprostu marketing. Playstation 2 mialo podobne problemy. Wliczajac w to plotki o laserach (ktore okazaly sie prawda i dopiero w wersji V3 laser zostal poprawiony, pozniej w V7).
Nieprawda. O PS2 owszem mowiono w aspekcie odtwarzacza DVD (co zreszta wielu sklonilo do zakupu konsoli, bo cena byla konkurencyjna do odtwarzaczy stacjonarnych). PS3 to komputer, wystarczy popatrzec na mozliwosci jakie ma miec ten sprzet. Pudlo.
>Sony-Betamax tez mial lepsza jakosc niz VHS...wtedy przegralo Sony...
Owszem. Zapominasz tylko o jednym. Betamax byl DROZSZY. HDDVD jest TANSZY od BR. I juz analogia bierze w leb
>znaczy mowimy o OBECNEJ ilosci filmow ? Smieszny argument. Powiedz mi to za 5 lat. Moze wtedy bedzie to mialo jakies znaczenie.
Bynajmniej - moment startu i pierwszych pare miesiecy moga byc decydujace (nie musza ale moga - sa tego liczne przyklady), ktory z formatow sie przyjmie i zwyciezy
>A to ciekawe...bo chwilowo zadnego odtwarzacza w sklepach niewidzialem. Ani z jednej ani drugiej stajni.
Azja, Ameryka Polnocna, Europa Zachodnia. U nas w kraju dostepne wysylkowo z importu jak na razie, bez oficjalnej premiery na rynku.
>Jesli dla Ciebie kwota 500$ za naped do X360 jest niewielka to tylko pozazdroscic. Juz wolalbym stacjonarna Toshibe.
Wiesz, sam naped kosztuje 200 ojro/usd. Owszem dochodzi zakup samej konsoli ale dzieki strategii MS mozesz to sobie rozlozyc w czasie, no i jak juz masz kloca to nabywasz najtanszy dostepny na rynku czytnik HD.
>Argument kompletnie nietrafiony, do tej pory na kazda z konsol Europa musiala czekac najmniej rok od jej wypuszczenia na rynek Japonski lub Amerykanski. Teraz dostajemy sprzet po 6 miesiacach. Ale to sie przeciez nieliczy
Faaaajnie. Jaaaaka szkoda, ze Sony mowilo nam przez 2 lata, ze dostaniemy w tym samym czasie. Jak mowilo, ze dostaniemy na wiosne 2006, jak mowilo, ze naprodukuje tyle konsol, ze starczy dla kazdego. To, ze do tej pory bylo tak ozacza tylko tyle, ze firma zupelnie rozminela sie w swoich planach z rzeczywistoscia. I to jest fakt.
>Sega Saturn tez uzyskal przewage nad Sony PS1, DreamCast tez mial gigantyczna przewage nad Sony PS2, no tak ale teraz sprawa ma sie inaczej
Dokladnie. Sony ma wieeelka przewage nad konkurencja (sprzedane PS2 i PS1) ale moze sytuacja sie powtorzy i Sony wypadnie jak Sega czy wczesniej Nintendo z gry.
>Dalszych wynuzen niebede komentowal.
Czyli brakuje argumentow? Coz, nie dziwie sie. Po to jest forum, by na nim dyskutowac. Za zbyt dlugie posty nie ma co przepraszac, bo po to jest to miejsce wlasnie... do dyskutowania.
>Co bedzie to bedzie. Dla mnie 6 miesiecy niema zadnego znaczenia. To niejest czas wystarczajacy dla Europy zeby przesadzic o czymkolwiek.
Zapominasz o kalendarzu - to okres swiateczny. Zapominasz o niewielkiej liczbie konsol gotowych na starcie (zapowiedzi poszly do lasu) tzn o 0,5mln na Jap / US.
Dla Ciebie moze pozniejsza premiera nie ma znaczenia, ale dla wielu potencjalnych nabywcow i owszem ma. Sony tu straci. Nie prorokuje czy duzo, czy malo straci. Po prostu straci.