To może i ja dorzucę swoje 3 groszę do dyskusji o instrukcjach obsługi
Firma, w której pracuję dużą część produktów importuje z Japonii i USA (są to proste urządzenia techniczne). Najczęściej do tych urządzeń dołączone są 200-stu stronicowe instrukcje. Często tłumacząc te instrukcję (wiadomo, że sprzedawca ma obowiązek dołączyć instrukcję w języku polskim) zastanawiamy się czy są pisane przez kretynów dla kretynów.Zastrzeżenia, ostrzeżenia, jakie są w nich zawarte potrafią zjeżyć włosy na głowie. Po prostu nigdy bym nie wpadł na przypadki jakie są tam opisane.
Do konkluzji: w instrukcjach obsługi producent maksymalnie zabezpiecza się przed ewentualnymi roszczeniami. Zwłaszcza na rynku amerykańskim gdzie grubas może pozwać McDonalda, a kretyn, który podczas jazdy camperem puszcza kierownicę i idzie na tył samochodu może pozwać forda, że nie było w instrukcji ostrzeżenia przed konsekwencjami takiego zachowania.
Powracając do wypaleń: wszyscy wiemy, że jak się bardzo postaramy to i na LCD można zrobić powidok (sam widziałem takie dwa telewizory), dlatego producenci zabezpieczają przed tą ewentualnością tak jak przed uszkodzeniami mechanicznymi. Mogę sobie wyobrazić klienta, który po niespełna dwóch latach użytkowania tv zapuszcza na tydzień tvn turbo lub tvn24 i idzie do sprzedawcy z "uszkodzonym" telewizoram żądając wymiany na nowy...
Kończąc ten przydługi wywód: dla nas najważniejsza informacja jest taka, że jak świadczą o tym wpisy na tym forum, konkurencyjnym i zagranicznych według użytkowników ten tv jest bardzo (!!!!!) odporny na powidoki. Praktycznie one nie występują, nie trzeba go docierać, zoomować obrazu itp.
Dlatego moja dobra rada: jak już wydaliście na telewizor około 10k to nie biegajcie wokół niego z lupą i stoperem, czy stetoskopem (bo pewnie buczy) tylko kupcie sobie pifko, usiąćcie w fotelu, zapuście dobry film lub meczyk (jak wczorajszy) i cieszcie się z niesamowitego obrazu jaki ten tv oferuje
Pozdro